Kiedy odpalamy jakikolwiek film na YouTube, niemal automatycznie zerkamy na czas jego trwania. Im dłuższy, tym bardziej niewygodnie nam z myślą, że tak naprawdę nie potrzebujemy oglądać całości, a wolelibyśmy od razu przejść do części, która nas interesuje. Właśnie to umożliwił teraz ten serwis.
Znaczniki czasu na YouTube to dobry pomysł
Oczywiście nie zawsze jest tak, że „skaczemy” po linii czasu filmu w poszukiwaniu odpowiedzi na to jedno, jedyne pytanie, do którego odniesienia się oczekujemy od twórcy materiału. Bywają klipy, które oglądamy w całości od początku do końca. Jeśli jednak film jest dłuższy, z pewnością cenilibyśmy sobie jakąś wskazówkę, co jest w jakiej części filmu – tak dla orientacji.
Właśnie dlatego YouTube od jakiegoś czasu testowało znaczniki czasu (timestamps). Przykładowo, w filmie będącym recenzją, można umieścić wprowadzenie na samym jego początku – 0:00, rozpoczęcie właściwego omówienia sprzętu od 1:30, zestawienie możliwości fotograficznych od 5:15, podsumowanie gdzieś w okolicy 7:30 i zakończenie 8:15.
Taka organizacja osi czasu filmu bardzo ułatwia nawigację po nim, powracanie do przydatnych fragmentów albo pomijanie nieistotnych. Znacząco wpływa też na przejrzystość materiału, będąc czymś w rodzaju rozdziałów w książce lub śródtytułów w artykule.
Nareszcie oficjalnie
YouTube ogłosił, że funkcja znaczników czasu (czyt też rozdziałów) jest właśnie wprowadzana w aplikacji webowej oraz w wersjach na Androida i iOS. Wygląda to tak, że oś czasu klipu podzielona jest na sekcje. W edycji przeglądarkowej najechanie kursorem myszki na dany fragment, ujawnia jego tytuł, zaczerpnięty z opisu filmu.
0:00 We heard you and added Video Chapters.
0:30 You liked it.
1:00 Now it's official: Video Chapters are here to stay.
1:30 Creators, try Chapters by adding timestamps starting at 0:00 to your video description. Viewers, scrub to find exactly what you’re looking for.
2:00 Enjoy! pic.twitter.com/bIHGsGVmyW— YouTube (@YouTube) May 28, 2020
Rozdziały oraz ich opisy nie pojawią się w filmie, jeśli twórcy materiałów ich tam nie umieścili. Pierwsza sekcja zawsze powinna zaczynać się od znacznika 0:00 – wtedy YouTube automatycznie przekonwertuje dotychczasowe filmy na takie z widocznymi znacznikami czasowymi. Twórcy oczywiście będą mogli zrezygnować z tej funkcji. W pewnych wypadkach znaczniki czasowe mogą nawet bardziej przeszkadzać niż pomagać.
Tak się walczy z YouTubem – Huawei Video i Dailymotion ogłaszają globalne partnerstwo
źródło: YouTube dzięki Android Police