Microsoft zdecydował się wprowadzić zmiany w systemie aktualizacji. Majowy update pozwoli nam na znacznie większe odroczenie aktualizowania systemu. Wciąż jednak będzie to obowiązkowe.
Klasyczny scenariusz: prowadzisz rozgrywkę online i wyskakuje Ci okienko z informacją, że system musi się zaktualizować. Przekładałeś to wielokrotnie, nie ma wyjścia, za chwilę update się rozpocznie. To samo dzieje się jakiś czas później, gdy renderujesz film. Lub pracujesz nad czymś ważnym, gdzie po prostu nie masz czasu. Musisz wysłać projekt w ciągu 15 minut? Tak, możliwe, że akurat zanim komputer się uruchomi, postanowi przeprowadzić bardzo ważną aktualizację.
Owszem, istnieje możliwość wyłączenia update’u, ale rezygnujemy wtedy i z aktualizacji łatek bezpieczeństwa, i z aktualizacji funkcji. Dlatego Microsoft postanowił dać użytkownikom znacznie więcej czasu na zaplanowanie koniecznej aktualizacji.
Aktualizacja 1903
Wprowadzanie aktualizacji będzie o wiele łatwiejsze. Możemy przełożyć czas update’u do 35 dni. Dotyczy to każdej wersji systemu Windows 10. Ponadto, system będzie monitorował, w jakich godzinach korzystamy z urządzenia i na podstawie tych informacji, wybierze w jakich godzinach aktualizacje nie będą wprowadzane. Nie będziemy musieli ustalać tego sami, jak było do tej pory.
Wersja 1903 będzie dostępna dla wszystkich pod koniec maja, ale jest możliwość uzyskania jej nieco wcześniej. Cytując wypowiedź z bloga Windows:
(…) aktualizacja Windows z 10 maja 2019 roku, będzie dostępna w przyszłym tygodniu, w pierścieniu Release Preview, dla osób z programu Windows Insider. Aktualizacja szerzej dostępna będzie pod koniec maja dla klientów komercyjnych, użytkowników, którzy wybiorą majową aktualizację przez opcję sprawdź aktualizacje i klientów, których urządzenia zbliżają się do końca wsparcia w danej wersji.
Dlaczego dopiero teraz?
Było wiele sytuacji, gdzie aktualizacja powodowała problemy. Wydawane łatki nie działały w pełni na każdym sprzęcie, co powodowało lawinę błędów. Support po jakimś czasie dawał sobie radę z bugami w wydawanych update’ach, jednak użytkownicy byli skazani przez jakiś czas na sypiący się system. Powodem tego były właśnie wymuszone aktualizacje – choć mieliśmy informację o problemie z daną wersją systemu, Windows i tak musiał się zaktualizować. Microsoft powinien wprowadzić rozwiązania z majowego update’u dużo wcześniej. Miejmy jednak nadzieję, że dzięki możliwości odłożenia łatek aż do 35 dni, Windows szybciej upora się z problemami w kodzie, jeśli takowe wystąpią, a użytkownicy będą mogli normalnie korzystać ze swoich urządzeń.
źródła: Microsoft; Komputer Świat