Osoby korzystające z YouTube’a zyskały właśnie małe ułatwienie – odwrócone drzewko rozdzielczości. Mimo, że zmiana jest doprawdy kosmetyczna, to w dłuższej perspektywie czasowej wszyscy możemy odczuć jej następstwa.
Wszyscy korzystający z YouTube’a od bardzo dawna mieli do wyboru tabelę rozdzielczości. Określała ona to, w jakiej rozdzielczości będziemy oglądać poszczególne produkcje. Serwis najwyraźniej wyszedł z założenia, że dużo osób zostawia automatyczną rozdzielczość (która często ustawiana jest na niższą niż oryginalna, by dopasować ją np. do łącza internetowego osoby oglądającej) i przechodzi do oglądania materiałów w tej jakości, wierząc, że to, co robi jest jak najbardziej w porządku.
Po zmianach, które przeszły przez sieć jakoś tak po cichu, bez większego echa, mamy odwrócone drzewko rozdzielczości. Chciałoby się powiedzieć „wreszcie”. Teraz, na samej górze serwis daje nam najwyższe rozdzielczości, a najniższe powędrowały na sam dół. Wcześniej lista zaczynała się od 144p, a teraz na samej górze na twórców czeka 1080p 60 HDR (lub wyższa, jeśli jest dostępna), czyli sensowny wybór, który sprawi, że nagrania nie będą wyglądały tak, jakby ktoś kręcił filmiki widelcem.
Warto jednak pamiętać o tym, że każdy kij ma dwa końce. Z jednej strony wyższa rozdzielczość to lepsza jakość obrazu, ale wypada też wspomnieć o tym, że transfer danych będzie nam uciekał nieco szybciej. Jeśli więc macie niewielką liczbę gigabajtów od Waszego operatora, to zastanowiłbym się nad treściami w Full HD dwa razy.
źródło: AndroidPolice