Co pół roku pojawiają się te same pytania: Kiedy zmieniamy czas na zimowy lub letni? Będziemy spać o godzinę dłużej czy krócej? Dlaczego nie zniesiono jeszcze tego dziwnego zwyczaju? Zapraszamy na krótką wycieczkę po historii zmian czasu.
Można odetchnąć, śpimy godzinę dłużej
Jak co roku, w ostatnią niedzielę października nastąpi zmiana czasu z letniego na zimowy. Polega ona na „cofnięciu się” w czasie o jedną godzinę wstecz – z 03:00 na 02:00 (w nocy z soboty na niedzielę). To dobre wieści – pośpimy sobie godzinę dłużej.
O ile większość urządzeń elektrycznych ze stałym dostępem do internetu powinna dostosować się do nowych warunków automatycznie, o tyle mechanizmy analogowe (i niektóre cyfrowe) wymagają ingerencji z zewnątrz. Skąd wziął się pomysł na regularne zmiany czasu, jakie są jego wady i zalety oraz jaka przyszłość go czeka?
Zmiana czasu – krótka lekcja historii
Pierwsze, dosyć nieśmiałe próby zapoczątkowania dyskusji o potrzebie wprowadzenia oficjalnego podziału na czas letni i czas zimowy miały miejsce już w XVIII wieku, jednak wtedy nie zdobyły one uznania w oczach ogółu, a co dopiero władz ustawodawczych. Na pokaz możliwości zastosowania idei w praktyce należało zaczekać do wybuchu I wojny światowej – wtedy właśnie, w celu oszczędzania paliwa niezbędnego do produkcji prądu, rządy państw centralnych zdecydowały się na przesuwanie wskazówek zegara o godzinę wprzód.
W Polsce pierwsza zmiana czasu odbyła się dopiero w 1919 roku, jednak na przestrzeni lat zasady jej funkcjonowania ulegały licznym zmianom i przeobrażeniom. Obecny system obowiązuje od 1996 roku, a dodatkowo reguluje go dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 19 stycznia 2001 roku ws. ustaleń dotyczących czasu letniego. To na jej mocy w ostatnią niedzielę marca w całej Unii Europejskiej wskazówki zegara przestawia się o jedną godzinę w przód, a w ostatnią niedzielę października – godzinę do tyłu.
Jak słusznie zauważają liczni komentatorzy, rozwiązanie to nie jest idealne, a z biegiem czasu tylko przybywa kierowanej w jego stronę krytyki. Z konsultacji społecznych prowadzonych przez Komisję Europejską w 2018 roku jasno wynika, że aż 84% respondentów jest za zniesieniem zmian czasu z letniego na zimowy oraz z zimowego na letni. Podobnego zdania jest większość Polaków – ponad 75% ankietowanych w sondażu przygotowanym przez Ministerstwo Rozwoju i Technologii jest przeciwko opisywanemu podziałowi, jednocześnie wyrażając chęć pozostania przy czasie letnim.
Zwolennicy obowiązujących przepisów twierdzą, że zmiana czasu letniego na zimowy przekłada się na wzrost produktywności pracowników, co prowadzi do ożywienia gospodarczego, a na dodatek pozwala zaoszczędzić energię elektryczną. Dr Bartłomiej Gabryś z Uniwersytetu Ekonomicznego w Katowicach nie pozostawia na powyższych argumentach suchej nitki:
[…] Mało prawdopodobne, że dzięki tej dodatkowej godzinie będziemy wcześniej wstawać i sprawniej pracować. […] Jedynie sprawi, że być może rano – według nowego czasu – wstaniemy godzinę wcześniej i będziemy mieli chwilę więcej czasu na poranną kawę. […] Jednym z wciąż powtarzających się argumentów jest to, że dzięki zmianom czasu będziemy oszczędzać prąd. Wyniki wielu badań są tu jednak jednoznaczne – okazało się, że nie tylko nie ma tu związku przyczynowo-skutkowego, ale nawet związku o charakterze korelacji. […]Dr Bartłomiej Wróblewski w wywiadzie dla Business Insider
Wygląda na to, że obecnie zmiana czasu wiąże się z większą ilością problemów, niż potencjalnych korzyści. Kto choć raz miał okazję podróżować koleją w momencie przestawiania zegara, ten doskonale zna i pamięta widok cierpliwie czekających na peronie pociągów, chcących rozkładowo przyjechać na następną stację. Na problemy napotykają również liczne systemy informatyczne, dlatego wiele instytucji finansowych ogłasza w tym czasie przerwy techniczne.
Nie bez znaczenia pozostaje wpływ zmiany czasu z letniego na zimowy na stan zdrowia – zarówno fizycznego, jak i psychicznego. Organizm potrzebuje przynajmniej kilku dni, aby przyzwyczaić się do nowych warunków. Stawia go to w niekomfortowej sytuacji, bowiem wywołuje reakcję stresową. Ponadto, nagła zmiana rutyny zwiększa prawdopodobieństwo zawału serca i udaru mózgu. Endokrynolog Sylwia Kuźniarz-Rymarz zaleca, aby odpowiednio wcześnie przygotować się na zmianę czasu – wysypiając się i uważnie monitorując zachowanie własnego organizmu.
W 2019 roku Parlament Europejski bezwzględną większością głosów opowiedział się za zniesieniem podziału na czas letni oraz zimowy we wszystkich krajach członkowskich. Zgodnie z treścią projektu nowelizacji dyrektywy, rok 2021 powinien być ostatnim rokiem, w którym nastąpi zmiana czasu, jednak decyzja o tym, przy którym z nich pozostać, spoczywa na barkach rządów poszczególnych państw.
W Polsce zmiana czasu odbywa się na podstawie rozporządzenia Prezesa Rady Ministrów wydawanego raz na pięć lat na okres następnych pięciu lat. Jak przekonuje Olga Semeniuk, wiceminister rozwoju i technologii, rzeczony resort rozpoczął już pracę nad projektem nowego rozporządzenia ws. obowiązywania czasu letniego i zimowego na lata 2022-2026. Nie pozostaje nic innego, jak tylko uważnie przyglądać się postępującym pracom i uważnie śledzić komunikaty medialne odnośnie przestawiania wskazówek zegara.