Samsung Galaxy S23 Ultra, będący najnowszym produktem flagowym w portfolio koreańskiego giganta, został wyposażony w rysik, który można schować w smartfonie. Biorąc poprawkę na to, że niegdyś źle włożone rysiki w urządzenia tego producenta mogły nam zepsuć sprzęt, należałoby być niesamowicie ostrożnym przy jego chowaniu. Co się jednak stanie, jeśli zostanie przez nas omyłkowo (lub nie) źle włożony?
Problematyczne rysiki Samsunga
Nie jestem pewien, czy pamiętacie problematyczne rysiki w smartfonach Galaxy Note 5, które debiutowały kilka lat temu. Sytuacja była na tyle poważna, że producent umieszczał ostrzeżenia na folii, która fabrycznie zabezpieczała ekran urządzenia. Oczywiście nie sprawiło to, że użytkownicy nagle przestali się mylić, ale prawdopodobnie nieco zredukowało liczbę wysyłanych do serwisu egzemplarzy.
Swoją drogą, naszej redakcji udało się położyć ręce na tym sprzęcie, pomimo faktu, iż ostatecznie nigdy nie trafił na nasz rynek. Wypadł niesamowicie dobrze, ale czytając jego recenzję nie mogłem ukryć szyderczego uśmiechu, jaki malował mi się na twarzy. Oczywiście nie chodzi o poziom tekstu, bo ten (jak zresztą zawsze na tym portalu!) stoi na bardzo wysokim poziomie.
Zwyczajnie porównując to, co ówcześnie uznawaliśmy za szczyt technologii, z tym, co oferują obecne średniaki, widać niesamowitą przepaść. Chociaż muszę przyznać, że rozdzielczość ekranu Galaxy Note 5 faktycznie może imponować nawet dziś! Zresztą, zachęcam do lektury, mając dzisiejszą wiedzę, jest to niesamowicie ciekawa podróż do przeszłości!
Samsung Galaxy S23 Ultra jest pomyłkoodporny
Na całe szczęście Samsung odrobił pracę domową i w najnowszym smartfonie z rysikiem w portfolio producenta nie dochodzi już do tego typu nieprzyjemnych zdarzeń. Źle wsadzony rysik wejdzie do slotu tylko do pewnego stopnia, po czym się zatrzyma. Użytkownik będzie więc miał zarówno świadomość, że się pomylił, jak i możliwość skorygowania swojego błędu.
Ach, gdyby tylko w Galaxy Note 5 zastosowano ten system, obecnie nie moglibyśmy nieco uszczypliwie pochwalić producenta za fakt, że tym razem przewidział, iż ludzie się mogą mylić ;) Zarzucając jednak prześmiewczy ton, żywię szczerą nadzieję, że nigdy więcej nie będziemy musieli pisać o tak absurdalnej sytuacji. Niechaj wpadka ta pozostanie echem przeszłości, którego już nigdy nie usłyszymy!