Sezon zimowy w pełni, śnieg jest, albo go nie ma. Mimo to, popularne kurorty nie narzekają na brak chętnych, którzy marzą o tym, aby poszusować po stokach. Nie samym śniegiem jednak człowiek żyje, prawda? Dla wszystkich chcących od zimowego wypoczynku czegoś więcej, Milka już po raz kolejny przygotowała Zimowe Miasteczka Milki. Fioletowa „mućka” zaprasza przemarzniętych i zmęczonych na gorącą czekoladę oraz odpoczynek w cieple. Regenerację sił umili DJ, serwując gorące nie mniej niż czekolada rytmy.
Zimowe Miasteczka Milki to jednak nie tylko klasyczna czekolada i miejsce odpoczynku. To także miejsce, gdzie można wypożyczyć kamerę GoPro Hero, by utrwalić zimowe szaleństwa na stoku – zjazdy wspaniałe i te trochę mniej udane, ale warte zapamiętania. Osoby mniej doświadczone i zupełnie początkujące mogą skorzystać z porad profesjonalnych instruktorów i trenerów, by nabyć lub udoskonalić swoje umiejętności.
Komu jednak znudzi się stok, może dla odmiany poczuć się jak skoczek narciarski – w tym sezonie po raz pierwszy do dyspozycji chętnych oddane zostaną okulary VR. Umożliwią one spojrzenie na skocznię oczami zawodnika i stanięcie na rozbiegu, by później samodzielnie wykonać skok – póki co jeszcze bez wiatru pod narty, ale wrażenia i tak są niesamowite.
Jeśli VR nie wystarczy, by zaspokoić ciekawość, można na własne oczy przekonać się, jak wygląda osprzęt skoczka – kombinezon, hełm, narty i reszta niezbędnej dla zawodnika artylerii. Od naszej wyobraźni już tylko zależy, czy zobaczymy również „Szklaną Kulę Pucharu Świata w Stochach” ;-)
Zimowe Miasteczka Milki to także promocja prawidłowych zachowań na stoku. W całkiem słodkiej formie – każdy chętny otrzyma Dekalog Narciarza FIS, z dołączoną dla osłodzenia smakowitą czekoladą. Do zastosowania oczywiście w praktyce :-)
Zimowe Miasteczka Milki już odbyły się z dużym powodzeniem w Jaworzynie Krynickiej, Zieleńcu i Czarnej Górze. Następne spotkania z Fioletową Krową są planowane w Szczyrku (10–11.02), Istebnej (17–18.02) oraz Białce Tatrzańskiej (24–25.02).
Choć prywatnie zupełnie nie potrafię jeździć na nartach, to wszystkim, którzy będą chcieli zajrzeć jeszcze w tym sezonie do Milki, mówię „powodzenia i dobrej zabawy”!