Jeśli zadalibyście mi pytanie o to, który tani flagowiec zaskoczył mnie w tym roku najbardziej, odpowiedziałabym, że… Asus Zenfone 5Z i nie byłoby w tym krzty przesady. W cenie wynoszącej 2099 złotych (czyli o 1/3 niższej niż większość flagowców) oferuje Snapdragona 845, która zapewnia wydajność na najwyższym poziomie, a i pozostałe podzespoły mu nie ustępują. Po szczegóły zapraszam Was do recenzji Zenfone’a 5Z, której dużą częścią będzie porównanie do jego tańszego odpowiednika, Zenfone’a 5.
Asus modele 5 i 5Z zaprezentował już podczas targów MWC 2018 w lutym – i już wtedy zrobiły na mnie bardzo dobre pierwsze wrażenie. Gdyby chwilę później drugi z nich trafił do sprzedaży w Polsce, obstawiam, że byłby wielkim hitem sprzedażowym. Niestety, na jego premierę musieliśmy poczekać sporo dłużej, przez co kurz zdążył opaść, a emocje związane z jego premierą – odejść w zapomnienie. Ale jedno Wam powiem: zdecydowanie warto było czekać aż Zenfone 5Z trafi na polskie półki sklepowe. Miałam możliwość przetestowania zarówno Zenfone’a 5, jak i Zenfone’a 5Z, i jedno jest pewne: gdybym miała wybierać pomiędzy nimi, sięgnęłabym po drugiego z nich. Bo zdecydowanie warto dopłacić do niego 400 złotych. Ale nie jest też tak, że „piątka” jest zła.
Porównanie parametrów technicznych
model | Asus Zenfone 5 | Asus Zenfone 5Z |
ekran | Super IPS+ 6,2" 2246×1080 | Super IPS+ 6,2" 2246×1080 |
procesor | Snapdragon 636 | Snapdragon 845 |
GPU | Adreno 509 | Adreno 630 |
RAM | 4 GB | 6 GB |
pamięć | 64 GB | 64 GB |
system | Android 8.0 Oreo | Android 8.0 Oreo |
aparat | 12 Mpix + 8 Mpix | 12 Mpix + 8 Mpix |
kamerka | 8 Mpix | 8 Mpix |
akumulator | 3300 mAh | 3300 mAh |
dual SIM | tak | tak |
NFC | tak | tak |
USB | USB typu C | USB typu C |
microSD | tak | tak |
wymiary | 153 x 75,7 x 7,7 mm | 153 x 75,7 x 7,7 mm |
waga | 165 g | 165 g |
cena | 1699 złotych | 2099 złotych |
Z powyższego porównania parametrów możemy wyczytać dwie największe różnice pomiędzy tymi modelami, a są to: procesor i pamięć RAM. Na papierze może nie wydają się one ogromne, ale w rzeczywistości znacznie przekładają się na szybkość działania. Zenfone 5Z w bezpośrednim porównaniu z Zenfonem 5 działa dużo, dużo szybciej – zdecydowanie szybciej otwiera aplikacje, szybciej też przełącza się pomiędzy nimi. Ponadto – dłużej trzyma aplikacje w pamięci podręcznej, przez co nie zamykają się tak często jak w przypadku standardowej “piątki”, co w ogólnym rozrachunku przekłada się na wyższy komfort z użytkowania “zetki”. Musicie mi uwierzyć, że po wyjęciu Zenfone’a 5Z z pudełka i wstępnej konfiguracji, byłam bardzo pozytywnie zaskoczona tym, jak działa. Zresztą, nie omieszkałam podzielić się tym spostrzeżeniem na Twitterze:
Dostałam w swoje łapki Zenfone'a 5Z. No i powiem Wam… petarda. To zdecydowanie najszybciej działający smartfon od @ASUS_PL :)
— Katarzyna Pura (@KatarzynaPura) June 28, 2018
By to potwierdzić, odpaliłam te same aplikacje po kolei w dwóch pętlach (Chrome, aparat, galeria, Google Play, Twitter, Facebook, Swarm, Spotity, AnTuTu, Instagram, Kalendarz, YouTube, Adobe Photoshop Mix, Player oraz Asphalt 8: Airborne) i samo to już pokazało, jak duża różnica w szybkości jest pomiędzy tymi dwoma modelami:
- Zenfone 5: pierwsza pętla: 1:44, druga: 00:57, czas ogólny: 2:42 m,
- Zenfone 5Z: pierwsza pętla: 1:12, druga: 00:24, czas ogólny: 1:36 m.
Różnicę widać również po testach syntetycznych, których szczególną fanką nie jestem, ale potrafią zobrazować to, o czym piszę.
model | Asus Zenfone 5 | Asus Zenfone 5Z |
AnTuTu | 139797 | 269262 |
GeekBench 4 | ||
single core | 1519 | 2460 |
multi core | 5423 | 9108 |
Różnica jest też w rodzaju zastosowanej pamięci – Zenfone 5 ma eMMC 5.1, z kolei Zenfone 5Z – UFS 2.1. Tu również warto zerknąć na wyniki z syntetyka, w tym przypadku AndroBench, będącego testem pamięci systemowej:
AndroBench | Asus Zenfone 5 | Asus Zenfone 5Z |
szybkość ciągłego odczytu danych | 286,07 MB/s | 707,01 MB/s |
szybkość ciągłego zapisu danych | 204,2 MB/s | 204,12 MB/s |
szybkość losowego odczytu danych | 71,51 MB/s | 125,54 MB/s |
szybkość losowego zapisu danych | 79,51 MB/s | 24,88 MB/s |
Z innych różnic odnoszę jeszcze wrażenie, że czytnik linii papilarnych działa szybciej w Zenfonie 5Z (rozpoznawanie twarzy na tym samym poziomie). A to wciąż nie wszystko…
Okazuje się bowiem, że w pudełku ze smartfonami Asusa znajdziemy różne ładowarki, przez co różny jest czas ich ładowania. Ładowanie Zenfone’a 5Z ładowarką 9V 2A trwa godzinę i dwadzieścia trzy minuty, natomiast Zenfone’a 5 za pomocą 5V 2A – dwie godziny.
Aparat i nagrywanie wideo
Ten sam moduł aparatu w obu modelach, ale różne procesory, przez co automatycznie inny system przetwarzania obrazu. Jeśli zastanawialiście się czy i jak duża różnica jest widoczna w zdjęciach pomiędzy Zenfonem 5 a Zenfonem 5Z, już Wam mówię: jest, w dodatku tak duża, że trudno jej nie zauważyć.
Nie trzeba być bardzo spostrzegawczym, by dostrzec, że zdjęcia z Zenfone’a 5Z są bardziej ostre i szczegółowe, a do tego widać na nich więcej detali. Co ciekawe, w przypadku odwzorowania koloru nieba lepiej radzi sobie podstawowy model, gdzie faktycznie jest ono niebieskie, podczas gdy w „zetce” jest wyprane z koloru (rzeczywistość była bilższa „piątce”). Wszystkie zdjęcia były robione w trybie automatycznym z automatycznym HDR, co jednoznacznie pokazuje też, że z HDR-em lepiej radzi sobie „zetka”, wyciągając dużo więcej z cieni niż ma to miejsce w przypadku „piątki”. Z moich obserwacji wynika, że w obu produktach zdecydowanie najlepiej jest ustawić HDR na sztywno jako włączony – wtedy efekty fotograficzne mogą się podobać najbardziej.
Zresztą, nie ma się co rozpisywać, spójrzcie sami:
Zenfone 5 po lewej, Zenfone 5Z po prawej:
Co więcej, Zenfone 5Z nagrywa wideo maksymalnie w 4K w 60 fps, z kolei jego tańszy odpowiednik, Zenfone 5, rejestruje materiały “tylko” w 4K w 30 fps.
Drugą stronę tego materiału możecie potraktować jako recenzję Asusa Zenfone 5 lub recenzję Asusa Zenfone 5Z – jakkolwiek chcecie, bowiem w obu modelach kwestie, które tutaj poruszę, są identyczne.
Wyświetlacz
Zenfone 5 i Zenfone 5Z został wyposażony w ekran Super IPS+ o przekątnej 6,2” i rozdzielczości 2246 x 1080 pikseli, co przekłada się na zagęszczenie pikseli na cal na poziomie 402 punktów. To z kolei oznacza odpowiednio wysoką jakość wyświetlanego obrazu, bez widocznego poszarpania krawędzi czy nieostrości.
Z rzeczy ważnych z całą pewnością trzeba wspomnieć o notchu, którego w ustawieniach można włączyć/wyłączyć w zależności od preferencji. Do tego mamy filtr światła niebieskiego, który przydaje się zwłaszcza przez wzgląd na to, że sama jasność minimalna ekranu do najniższych nie należy (za to z pozytywnej strony pokazała się jasność maksymalna, umożliwiająca korzystanie z telefonu w pełnym słońcu).
W ustawieniach znajdziemy też opcję zmiany temperatury barwowej oraz trzy tryby kolorów: szeroka gama kolorów, standardowy oraz niestandardowy (sterujemy w nim odcieniem i nasyceniem). Wartym odnotowania jest również fakt, z którego nie będą zadowoleni posiadacze okularów polaryzacyjnych – z Zenfone’a 5 i Zenfone’a 5Z nie da się korzystać w nich w orientacji poziomej; w pionie wszystko gra.
Kąty widzenia ekranu bez zarzutu, reakcja na dotyk idealna – ekran “piątki” ogólnie na plus, ale z tą polaryzacją… niewybaczalna kwestia.
Akumulator
W obu przypadkach mamy do czynienia z akumulatorem o pojemności 3300 mAh. Podczas testów oba były w stanie działać przez dzień, maksymalnie dwa, z czego na włączonym ekranie od 3 do 6 godzin, w zależności od wykorzystywanego połączenia z internetem (LTE czy WiFi) oraz jasności ekranu (najczęściej ustawionej na automatyczną), z tym, że zwykła „piątka” działała średnio o ok. 30 minut na ekranie dłużej niż „zetka”.
Audio
O ocenę możliwości audio flagowców tajwańskiego koncernu poprosiłam znajomego, który słyszy wiele więcej niż ja. Oto, co stwierdził:
Asus Zenfone 5 i 5Z to nie tylko duży ekran czy mocny procesor. Ten telefon zaskakuje jakością dźwięku, jaki jesteśmy w stanie wydobyć z jego wnętrza. Słuchanie w domowym zaciszu czy na letnim pikniku muzyki wydobywającej się z wnętrza flagowego produktu od Asusa zadowoli mniej wymagających melomanów – wiadomo, prawdziwy audiofil nigdy nie padnie na kolana przed dźwiękiem z telefonu. Jestem niesamowicie mile zaskoczony jakością dźwięku – muzykę, która wydobywała się z wnętrza telefonu porównywałem do o wiele droższej konstrukcji konkurencyjnej firmy i z miłym zaskoczeniem stwierdzam że Asus Zenfone 5 i 5Z (oba modele mają taki sam głośnik) wygrał w tej konkurencji. Ostre i czytelne wysokie tony, średnie i niskie na poziomie akceptowalnym, oznacza to, że da się komfortowo słuchać muzyki w domowym zaciszu nie łapiąc się co chwilą za głowę, gdy głośnik nie wyrabia na naszej ulubionej solówce. Ten telefon za głośnik dostaje ode mnie pełną rekomendację, w tej cenie trudno by było znaleźć coś, co chociaż w stopniu zbliżonym było by w stanie zagrozić jakości muzyki wydobywającej się z flagowego modelu Asusa.
Oprogramowanie
Oba warianty Zenfone’a 5 działają pod kontrolą Androida w wersji 8.0 Oreo z nakładką Asusa – ZenUI, która – choć stara się dojrzeć – wciąż sprawia wrażenie mocno przekolorowanej (ale już nie tak cukierkowej, jak jeszcze do niedawna). Tym, co mi się w niej nie podoba, z całą pewnością są podpisy pod ikonami, które nie mieszczą się w linijkach (by zobaczyć, o czym mówię, wystarczy wysunąć belkę systemową z góry).
Co ciekawego znajdziemy w ustawieniach obu modeli? Spójrzmy, bo lista – jak to w przypadku Asusa, jest pokaźna:
- Page Marker: narzędzie do pobierania stron internetowych i zapisywania offline,
- Twin Apps: korzystanie z dwóch kont do tych samych aplikacji jednocześnie,
- Dżin gier: przede wszystkim nagrywanie ekranu i strumieniowanie na żywo,
- BeautyLive: efekt upiększania w trakcie emisji na żywo,
- ochrona ZenUI: SOS i raportowanie lokalizacji,
- tryb dla dzieci,
- tryb łatwy,
- tryb kieszonkowy: zapobiega przypadkowej aktywacji ekranu, gdy urządzenie jest w kieszeni lub w torbie),
- tryb rękawiczek,
- ZenMotion: dwuklik wybudza ekran i dwuklik usypia ekran; obróć, by wyciszyć; przyłóż do ucha, by odebrać połączenie; narysuj na ekranie wybraną literę, by uruchomić przypisaną do niej aplikację,
- tryb wielu okien,
- obsługa jedną ręką,
- radio FM.
Zaplecze komunikacyjne nie zawodzi. LTE, WiFi, GPS, NFC, Bluetooth – wszystkie moduły są i działają dosłownie bezproblemowo.
Jeszcze trochę zdjęć z Asusa Zenfone 5Z:
Wzornictwo, jakość wykonania
W Polsce oba modele można kupić w dwóch wersjach kolorystycznych – czarnej i srebrnej (białej? zależy jak na to spojrzeć). Nie ukrywam, że biała, w lutym, gdy miałam z nią styczność, spodobała mi się o wiele bardziej. Cóż, nie sposób nie zgodzić się z opinią, że czarne telefony są po prostu pospolite. Zenfone 5 może się podobać, a jakość wykonania nie pozostawia złudzeń – mamy do czynienia z solidnym i dobrze wyglądającym smartfonem, stworzonym z połączenia szkła i metalu.
O czym warto wspomnieć to fakt, że do obu modeli w pudełku dołączane jest silikonowe etui ochronne. I słusznie, bo szklana obudowa nie dość, że zbiera odciski palców jak oszalała, to jeszcze lubi się zarysowywać (na jednym z egzemplarzy podczas kilku tygodni korzystania z telefonu widać kilka mikrorysek).
Szybki rzut oka na krawędzie:
– prawa: przyciski do regulacji głośności i włącznik,
– lewa: szufladka skrywająca w sobie slot nanoSIM i nanoSIM lub microSD (dual SIM hybrydowy),
– dolna: 3.5 mm jack audio, USB typu C, mikrofon oraz jeden z głośników,
– górna: drugi mikrofon,
– front telefonu: dioda powiadomień, kamerka do połączeń wideo i selfie, drugi głośnik,
– tył telefonu: wystający z obudowy moduł podwójnego aparatu, nieco niżej dioda doświetlająca; nieopodal czytnik linii papilarnych.
Podsumowanie
Jeśli miałabym wskazać producenta, który jest mocno niedoceniany przez potencjalnych klientów w światku telefonów, niewątpliwie byłby to Asus. W moich oczach firma ta wyrasta na czarnego konia smartfonowego rynku, który – działając ciągle na rynku laptopów i peryferiów – cichaczem skrada się, chcąc podgryźć konkurencji kawałek tortu, który w oczach wielu wydaje się nieosiągalny. Tymczasem Zenfone 5 w obu wersjach – zwykłej i „zet” – pokazuje, że Asus doskonale rozumie potrzeby użytkowników i potrafi zaproponować sprzęt racjonalnie wyceniony, oferujący tak naprawdę wszystko to, czego można oczekiwać od sprzętu za 1700-2100 złotych. Bo choć faktem jest, że osobiście sięgnęłabym po Zenfone’a 5Z, to i wersja Zenfone 5 za te 1699 złotych jest doskonałym wyborem – zwłaszcza dla zwolenników świetnej jakości audio.
Powtórzę to, co napisałam na początku: Asus Zenfone 5Z jest dla mnie największym zaskoczeniem wśród smartfonów za nieco ponad dwa tysiące złotych. Pokładałam w nim spore nadzieje i po dwóch tygodniach testów zdecydowanie mogę stwierdzić, że nie zawiodłam się na nim. Bo w cenie, w której jest sprzedawany, naprawdę trudno oczekiwać od niego czegokolwiek więcej niż to, co sobą reprezentuje.
Szkoda tylko, że na premierę Asusa Zenfone 5(Z) musieliśmy czekać w Polsce tak długo…