To już nie jest „stary, dobry OnePlus”. Teraz to producent, który idzie na całość pod każdym względem. Pierwszym krokiem było mocne rozbudowanie oferty również o średniopółkowe i budżetowe smartfony, a kolejnym będzie wprowadzenie prawdziwie topowego flagowca, który powalczy z najlepszymi high-endami konkurencji.
Sens zakupu OnePlus 10 Pro właśnie stanął pod znakiem zapytania
Jeszcze do niedawna na rynku było trzech króli: Samsung, Huawei i Apple. Teraz pozycję jednego z nich zajęło Xiaomi, ale inni również mają nie mniejsze aspiracje (zob. realme). Kolejka chętnych, aby wskoczyć na podium, jest długa. OnePlus raczej w niej nie stoi, choć de facto pracuje na sukces OPPO, bo agencje badawcze sumują dostawy smartfonów tych marek.
OnePlus 10 Pro dopiero zaczyna podbijać rynek. Aktualnie flagowiec jest dostępny tylko w Chinach, ale w marcu ma zadebiutować w Europie. Spodziewamy się, że w Polsce również go nie zabraknie, aczkolwiek właśnie pojawiło się pytanie, czy warto kupić ten smartfon, skoro na horyzoncie jest już coś lepszego?
Według informacji, które przekazuje Yogesh Brar, dzielenie technologii między OnePlusem i OPPO trwa w najlepsze – seria OPPO Find X5 otrzyma wsparcie ze strony marki Hasselblad, podobnie jak linia OnePlus 9. Z kolei autorski chip NPU MariSilicon, zaanonsowany 14 grudnia 2021 roku przez OPPO, trafi do flagowca marki OnePlus, który zadebiutuje w drugiej połowie 2022 roku.
Tak, dobrze przeczytaliście – okazuje się, że OnePlus 10 Pro nie jest jedynym flagowcem marki, który trafi na rynek w br. Co więcej, nie będzie najlepszym, ponieważ Yogesh Brar nazywa nadchodzący smartfon „ultra flagowcem”. Aktualnie prace nad nim weszły w etap EVT (Engineering Validation Test), więc jeszcze nie jest gotowy do prezentacji.
Oczywiście, to naturalne, że co jakiś czas pojawia się na rynku nowy model, ale akurat w przypadku OnePlusa taki obrót spraw jest ogromną niespodzianką. Producent do tej pory nie aspirował do walki z absolutnie topowymi smartfonami pokroju Xiaomi Mi 11 Ultra. Najwięksi fani marki mogą zatem zacząć zastanawiać się, czy warto kupować OnePlus 10 Pro, skoro na horyzoncie jest OnePlus 10 Ultra.
Jeśli postanowią zaczekać, to niewykluczone, że ostatecznie nie kupią także i OnePlus 10 Ultra, bo wybiorą równie topową Motorolę „Frontier 22” lub Xiaomi MIX 5 (Pro), który podobno zadebiutuje zamiast Xiaomi 12 Ultra. Do tego na horyzoncie jest nie mniej high-endowy vivo NEX 5. Jednym słowem – OnePlus 10 Ultra wejdzie na zatłoczoną i niezwykle konkurencyjną półkę.
Co z tego wyjdzie? Czas pokaże, a tymczasem czekamy na kolejne doniesienia na temat OnePlus 10 Ultra – bo nie ma pewności, że na długo przed premierą w sieci zaczną pojawiać się informacje go dotyczące. My jesteśmy zaintrygowani, a Wy?