Osoby, które są zafiksowane na punkcie nieskazitelnych ekranów, pozbawionych jakiejkolwiek ryski, raczej nie powinny wybierać składanych smartfonów. W miejscu zgięcia ekranu powstają małe „doliny”, o których trudno zapomnieć. W Galaxy Z Fold 4 jest na nią sposób. Oczywiście nieoficjalny. Zupełnie go nie polecamy.
Składane smartfony mają jedną wspólną wadę
Jak dotąd, jeszcze żaden producent składanych smartfonów nie poradził sobie z kluczowym problemem dotyczącym tego typu konstrukcji: zagłębieniem w ekranie, powstającym wzdłuż linii składania obudowy. Pionowe lub poziome, potrafi przeszkadzać – zwłaszcza tym, którzy nie znoszą takich irytujących drobiazgów.
Samsung Galaxy Z Fold 4 jest jednym z najnowszych składanych smartfonów na rynku. Ma duży elastyczny ekran o przekątnej 7,6 cala, wydajny procesor Qualcomm Snapdragon 8+ Gen 1, solidny aparat 50 Mpix wraz ze wsparciem obiektywów ultraszerokokątnego i tele, a także charakteryzuje się topową jakość wykonania. Jednak linia składania ekranu wciąż jest na nim wyczuwalna. Nasuwa się więc pytanie: czy można ją jakoś zniwelować albo przynajmniej zredukować? Cóż…
Sposób na zagięcie ekranu za 8 tysięcy złotych
Jeden z testerów nowego Galaxy Z Fold 4 zaproponował rozwiązanie, które mocno redukuje zagięcie ekranu, powstałe podczas składania urządzenia. Otóż zdjął fabrycznie nałożoną folię ochronną, której demontażu producent stanowczo odradza.
W materiałach, które ukazują się oczom użytkownika zaraz po uruchomieniu urządzenia, Samsung wyraźnie przestrzega przed usuwaniem folii z ekranu. Taki ruch spowodował awarie wielu egzemplarzy smartfonów z tej linii z poprzednich generacji. Tester zauważył jednak, że złamanie tego zakazu sprawia, że powstałe wgłębienie jest mniej wyraźne.
Oczywiście w żadnym wypadku nie polecamy ignorowania zaleceń producenta sprzętu. Urządzenie pozbawione ochronnej warstwy na pewno będzie znacznie bardziej wystawione na przeciwności losu. Z czasem takie podejście może się paskudnie zemścić na użytkowniku – a szkoda by było, gdyby smartfon za 8400 złotych przestał działać na nasze własne życzenie.