Coraz większe zamieszanie z nowym smartfonem Samsung Galaxy Note 7. Jeden z użytkowników urządzenia twierdzi, że wybuch baterii był przyczyną spalenia jego samochodu. Samsung będzie miał poważne problemy, jeżeli szybko nie wymieni telefonów.
Część z wprowadzonych niedawno na rynek Galaxy Note 7 ma problemy z baterią. W skutek błędów może ona prowadzić do spalenia a nawet wybuchu urządzenia. Sprawa jest na tyle poważna, że Samsung obiecał wymianę wszystkich wadliwych urządzeń. Zdaniem firmy jak dotąd odnotowano 35 niebezpiecznych sytuacji.
Tymczasem na Florydzie w miejscowości St. Petersburg spłonął samochód – Jeep Grand Cherokee. Zdaniem właściciela do wypadku doszło na skutek zapalenia się baterii w Galaxy Note 7. Telefon miał być ładowany w samochodzie. Kiedy doszło do zdarzenia, żona właściciela auta wypakowywała zakupy z bagażnika.
Płomienie zauważył pies, który towarzyszył rozładunkowi Jeepa. Samochód krótko bo zapaleniu się smartfonu stanął w płomieniach. Spłonęło całe wnętrze auta. Zdjęcia z wypadku można obejrzeć na Facebooku – właściciel auta zamieścił pełną dokumentację. Do ugaszenia pożaru w aucie została wezwana straż pożarna.
Właściciel Jeepa stwierdził w wywiadzie dla telewizji Fox, że był zaskoczony, jak szybko pożar rozprzestrzenił się w aucie. Nigdy też nie przypuszczał, że tak małe urządzenie jak telefon może być przyczyną tak dużych szkód. Spalony Galaxy Note 7 badają teraz biegli w celu ustalenia, czy rzeczywiście był przyczyną wypadku.
Ostrzeżenia przed używaniem Galaxy Note 7 wydała również FAA, amerykańska instytucja odpowiedzialna za bezpieczeństwo lotów pasażerskich. Samsung jest krytykowany za brak współpracy z władzami w celu eliminacji potencjalnego zagrożenia. Firma twierdzi, że na bieżąco wymienia telefony i pomaga osobom, które doznały szkód, w tym właścicielowi spalonego Jeepa. Jakkolwiek nie skończy się cała sprawa, przypuszczam, że fatalnie odbije się na sprzedaży Galaxy Note 7.
Dowiedz się więcej na temat programu wymiany Galaxy Note 7 w Polsce – tutaj.
Źródło: CNet