Luksusowe wersje smartfonów to dla nas nie pierwszyzna, ale czegoś takiego jeszcze nie było. Caviar zaoferował swoim klientom coś wyjątkowego – iPhone’a 13 Pro z drobinką skamieniałego zęba tyranozaura.
iPhone jurajski
Rosyjska firma Caviar jest znana z tego, że oferuje zasobnym klientom wyjątkowe wersje popularnych smartfonów. Najczęściej przeróbkom poddawane są najwyższe modele iPhone’ów, ale bywały i przypadki, gdy w ofercie pojawiały się ograniczone edycje smartfonów Huawei, dedykowanych miłośnikom komunistycznej partii Chin.
Zwykle te specjalne wydania urządzeń mobilnych są po prostu bogato zdobione i wysadzane kamieniami szlachetnymi, ale tym razem Caviar zagrał na sentymencie do dinozaurów. Dwie z trzech nowych opcji zdobionego iPhone’a 13 Pro nawiązują do prehistorycznych zwierząt, z czego opcja Tyrannophone ma w obudowie zatopiony fragment skamieniałego zęba tyranozaura, sprzed 80 milionów lat.
Smartfon jest pokryty lekkim kompozytem z grawerem na pleckach oraz 24-karatowym złotem. Oko dinozaura zostało wykonane z bursztynu, a sama reprezentacja głowy T-Rexa – z tytanu. Wyjątek stanowi niewielki element, w którym osadzony jest fragment prawdziwego zęba tyranozaura.
Toż to gadżet godny pana Alana Granta – paleontologa z filmu Park Jurajski, który zawsze nosił przy sobie szpon velociraptora. Skala może nieco inna, ale energia podobna.
Edycja Tyrannophone jest tak cenna, że Caviar wyprodukuje tylko 7 sztuk przerobionych iPhone’ów 13 Pro. Trzeba będzie za nią zapłacić 8610 dolarów. Smartfon z kawałkiem zęba tyranozaura będzie dostępny także w formie przerobionego iPhone’a 13 Pro Max – w tym wypadku koszt takiego cudeńka wyniesie 9150 dolarów.
W porównaniu z innymi produktami Caviara, można nawet powiedzieć, że to okazyjna cena. Firma wydała już na przykład urządzenia z portretami Donalda Trumpa czy Joe Bidena, które kosztowały przynajmniej 15000 dolarów za sztukę.
Oprócz Tyrannophone’a firma zajmująca się kosztowną customizacją smartfonów przygotowała inne wersje iPhone’a 13 Pro: „Monster” z tytanową obudową i śladami zadrapań jakiegoś potwora oraz opcję „Tera” – z 1024 prawdziwymi diamentami na tyle obudowy, za minimum 49240 dolarów.