Segment tabletów jest podzielony pomiędzy znanymi globalnie producentami i egzotycznymi markami z Chin. Okazuje się, że wkrótce pojawi się na nim nowy gracz, który zdążył się już zapisać w świadomości polskich klientów.
Za kilka dni oficjalnie zadebiutuje pierwszy tablet realme Pad
Niedawno w sieci pojawiły się sygnały, że realme może planować wejść również na rynek tabletów. Było to nie lada niespodzianką, ponieważ wydawało się, że na horyzoncie jest co najwyżej pierwszy laptop tej marki. Tymczasem jest praktycznie pewne, że producent zamierza znacznie bardziej rozszerzyć swoją ofertę niż się spodziewaliśmy.
Serwis Android Authority otrzymał i udostępnił zdjęcie, które prawdopodobnie zrobiono podczas prób nadchodzącej konferencji. Na 15 czerwca 2021 roku zaplanowano bowiem globalną premierę realme GT, ale wygląda na to, że w jej trakcie zaanonsowany zostanie również tablet realme Pad.
Widać, że realme zdecydowało się na dość „kanciastą” konstrukcję z metalowym korpusem, która mimowolnie kojarzy się z nowszymi iPadami (zob. recenzja iPad Air 2020). Co więcej, podobnie jak tablety Apple, urządzenie ma fizyczny klawisz na górnej krawędzi – będzie zabawnie, jeśli producent także zintegruje z nim czytnik linii papilarnych.
Specyfikacja realme Pad pozostaje na tę chwilę nieznana, ale być może zdąży wyciec do sieci jeszcze przed oficjalną premierą tabletu.
Za kilka dni realme zaprezentuje też swój pierwszy laptop – realme Book
Jednocześnie serwis Android Authority otrzymał i opublikował zdjęcia pierwszego laptopa marki realme, którego rychłą prezentację zapowiedział wczoraj Madhav Max, CEO realme India i realme Europe. On również jest porównywany do produktu Apple – nie da się nie zauważyć podobieństw do MacBooków.
Zdjęcia realme Book ujawniają, że laptop zostanie wyposażony w wyświetlacz o proporcjach 3:2, który otoczą dość wąskie ramki. Widać też, że urządzenie będzie pracowało pod kontrolą systemu Windows.
Nadchodząca konferencja marki realme, którą zaplanowano na 15 czerwca 2021 roku (początek o godzinie 14:00 czasu polskiego), przyniesie zatem znacznie więcej nowości niż się spodziewaliśmy. Nie wiadomo jednak, czy wszystkie trafią do Polski.