Jeśli podczas oglądania filmu na platformie YouTube wciskasz pauzę właśnie dlatego, że masz ochotę obejrzeć sobie reklamę, to ta nowinka Cię wprost zachwyci. W takiej sytuacji pewnie już niecierpliwie się wiercisz i chcesz pobiec zobaczyć, czy działa to też już u Ciebie, ale – hej! – najpierw poznaj szczegóły.
Nowość w YouTube na TV. Pauza = reklama
Zacznijmy może od przypomnienia, że reklamy w całym serwisie wyświetlane są wyłącznie osobom, które nie mają wykupionego pakietu YouTube Premium. Jeśli jednak je uwielbiasz, to pewnie nie opłacasz abonamentu, który by Cię ich pozbawił. Druga ważna wiadomość jest taka, że opisywana nowinka dotyczy aplikacji na telewizory i przystawek smart TV.
Możemy wreszcie przejść do konkretów. A są one takie, że Google prowadzi obecnie eksperymenty związane z wyświetlaniem reklam po wstrzymaniu odtwarzania materiału wideo. Pauza w tym przypadku powoduje zmniejszenie okna filmu mniej więcej do dwóch trzecich ekranu i wypełnienie pozostałej części treścią sponsorowaną.
Reklama ma etykietę „Sponsorowane” z nazwą marki i jej logo ponad oknem. Pod nim zaś znajduje się krótki podpis oraz dwa przyciski: pierwszy pozwala na wyświetlenie dodatkowych informacji, drugi zaś (nie wiadomo po co) umożliwia zamknięcie tej reklamy i ponowne wypełnienie ekranu odtwarzanym wcześniej filmem. Sponsorowany materiał automatycznie znika też po wciśnięciu przycisku „play”, czyli wznowieniu odtwarzania.
Trwają testy, więc może być różnie
Wszystko to może wydawać Ci się znajome. W rzeczywistości bowiem pierwsze testy tego rozwiązania ruszyły jeszcze w tamtym roku, ale dość szybko wycofano się z tego pomysłu. Wygląda na to, że teraz doczekał się on reaktywacji – według serwisu Android Authority – jest udostępniany szerszej grupie użytkowników. Całkiem możliwe, że w końcu dotrze też do naszego kraju!
Może też być – rzecz jasna – tak, że Google ponownie zrezygnuje z wdrażania tego rozwiązania, choć nie jest tajemnicą, że amerykański gigant stara się coraz częściej umieszczać w serwisie coraz więcej reklam, które coraz dłużej trwają i coraz rzadziej da się je pominąć.