Niech pierwszy rzuci kamieniem ten, kto choć przez jakiś czas nie wykorzystywał YouTube’a jako odtwarzacza muzyki. Nie do oglądania wideoklipów – chodzi o zwykłe słuchanie najnowszych kawałków. Właściciele serwisu wiedzą, że jest on często do tego używany, więc zaprojektowali specjalny rodzaj reklam.
Reklamy dla tych, którzy słuchają YouTube’a
YouTube to najpopularniejszy serwis strumieniujący wideo, ale jest on często używany do odtwarzania utworów muzycznych w tle. Według danych platformy, ponad 50% jej użytkowników słucha muzyki za jej pomocą dłużej niż 10 minut dziennie. Kanały z wideoklipami tylko na tym zyskują, bo między utworami, w darmowej wersji serwisu, odtwarzane są reklamy. Zwykle mają one formę krótkich ogłoszeń, na kształt telewizyjnych spotów, z reżyserowaną, bogatą zawartością wizualną.
Platforma ogłosiła na swoim blogu, że bierze pod uwagę tego typu użytkowanie serwisu. Stąd zaprojektowano specjalny format reklam, mających więcej wspólnego z przerywnikami znanymi z darmowego Spotify czy konwencjonalnego radia niż telewizyjnymi reklamami.
Nie za długie, ale skuteczne
Zgodnie z uściśleniami, które przekazał serwis Variety, nowe reklamy będą trwać około 15 sekund. Nadal zobaczymy w nich jakiś element wizualny, ale chodzi raczej o nieruchome obrazy (na przykład logo reklamowanego produktu) lub proste animacje.
YouTube nie precyzuje, kiedy nowy format trafi na platformę, ale zapewne stanie się to niedługo, skoro pochwaliło się swoim nowym pomysłem na blogu. Beta testy tego rozwiązania trwają już od jakiegoś czasu, przynosząc obiecujące wyniki. Dzięki reklamom audio, podobno ponad 75% kampanii reklamowych wykorzystujących „radiową” formę, spowodowało znaczący wzrost świadomości marki. Oczywiście zmiany nie będą widoczne dla opłacających subskrypcję YouTube Premium – ci reklam nie widzą i nie słyszą.
Oprócz tego YouTube planuje wprowadzić nową funkcję o nazwie Dynamic Music Lineups. To narzędzie grupujące kanały poświęcone muzyce – ponownie przydające się pracownikom działów marketingu w kierowaniu kampanii reklamowych do odpowiednich odbiorców.
Najwyraźniej trzeba będzie przyzwyczaić się do reklam nowego typu na YouTube. Nie widzę w tym nic złego, dopóki nie są odtwarzane jedna po drugiej. Podwójne reklamy to zło.
Zobacz też: