Decyzja o usunięciu łapek w dół wydaje się jednym z najbardziej kontrowersyjnych ruchów YouTube w ostatnich latach. Internet jednak nie lubi próżni, dlatego też znalazła się osoba, chętna przywrócić tę funkcję na popularnej stronie z filmami. Wszystko za sprawą jednego rozszerzenia do przeglądarki.
Jeden przycisk, by wszystkimi dzielić
Return YouTube Dislike to mały dodatek do przeglądarek Firefox oraz Chrome, stworzony przez Dmitry’a Selivanova. Ma on bardzo proste zadanie – przywrócić licznik łapek w dół pod filmami na YouTube, usunięty niedawno przez Google. Wystarczy zrobić małą rundkę po sieci, by zrozumieć, że decyzja ta nie spodobała się większości widzów. Nic w tym dziwnego – jak mają oni wyrazić teraz swoje niezadowolenie, gdy zawartość filmu im się nie podoba?
Można na przykład napisać komentarz, pod warunkiem że twórca materiału ich nie wyłączył. Problem z brakiem widoczności łapek w dół zauważają też jednak sami autorzy filmów. I to nawet jeśli rozwiązanie wprowadzone przez YouTube, ma za zadanie chronić właśnie ich przed zmasowanymi atakami hejtu. Łapki w dół miały też jednak inne zastosowania. Pozwalały wychwycić niepopularne ogłoszenia, przemyśleć strategię PR oraz utwierdzić dobry kierunek prac nad filmami.
Inna sprawa jest taka, że żyjemy w bańkach informacyjnych, oglądając często lubianych już przez nas twórców i osobistości. Stąd też jeśli już spędzamy godziny na YouTube, bardzo rzadko sięgamy po przycisk łapki w dół.
Potencjalny problem dla rozszerzenia
O ile Return Youtube Dislike działa fantastycznie na Firefoksie, tak Chrome ma już z dodatkiem pewne problemy. Wystarczy jednak przełączyć przeglądarkę na tryb deweloperski, by móc go ręcznie zainstalować. To jest jednak pikuś względem innej przeszkody, jaka czeka autora rozszerzenia.
13 grudnia YouTube całkowicie wyłączy API, które pozwala programowi odczytać niewidoczne dla użytkowników dane dotyczące liczby łapek w dół. Dmitry Selivanov ma jednak pewien pomysł. Po 13 grudnia, liczba łapek w dół będzie odczytywana na podstawie wyborów osób, które mają już zainstalowany dodatek w przeglądarce. Aby to działanie miało jednak sens, z Return YouTube Dislike musi skorzystać mnóstwo osób. Tylko wtedy dane dostarczane przez program będą przekładać się na miarodajne wyniki.
Nie ma jednak się co martwić na zapas, ponieważ autor programu ma jeszcze niecały miesiąc na działanie. My tymczasem, możemy zainstalować dodatek i cieszyć się widoczną liczbą łapek w dół. Pobierzemy go ze strony dewelopera.