YouTube – jak na tak ogromny portal przystało – musi ciągle się rozwijać, aby utrzymać swoją silną pozycję. Od wczoraj na portalu możemy zobaczyć kilka nowych rzeczy związanych z interfejsem i myślę, że warto przyjrzeć im się z bliska.
Największe zmiany dostrzeżecie od razu po wejściu na komputerową wersję strony. Serwis otrzymał nowe logo oraz ikonę – teraz są one bardziej nasycone, ale także nieco większe i bardziej widoczne. Układ elementów witryny nie zmienił się, jednak wszystko zostało „spłaszczone”, by było zgodne z wytycznymi material design – nie ma w tym nic dziwnego, bo przecież YouTube podlega Google. Powiem Wam szczerze, że w pierwszych chwilach czułem się lekko zdezorientowany i potrzebowałem kilku chwil na odnalezienie się.
Zmiany możemy dostrzec także podczas oglądania filmów – na przykład mój ulubiony tryb kinowy nareszcie stał się bardziej użyteczny. Do tej pory pomiędzy tym widokiem, a domyślnym, nie było – przynajmniej u mnie – żadnej różnicy w przekątnej obrazu. Teraz wideo wypełnia większość ekranu, a zaraz pod nim znajdziemy tytuł, liczbę wyświetleń oraz ocenę nagrania. Natomiast tło i niektóre elementy serwisu stają się ciemne. To są drobne zmiany ale naprawdę ważne, bowiem oglądanie filmów teraz staje się o wiele wygodniejsze.
Po uruchomieniu serwisu na swoich smartfonach również dostrzeżecie kilka różnić. Sam design aplikacji został zmodyfikowany. Teraz jest jeszcze bardziej płaski, ale i sporo wygodniejszy. Także tutaj odnajdziemy nowe logo serwisu. Po włączeniu wybranego przez nas filmu będziemy mieli dostęp do funkcji zmiany szybkości odtwarzania nagrania. Ja z tego korzystam rzadko, ale redakcyjny kolega – Paweł – uwielbia tę funkcję. Jeśli chcecie wiedzieć dlaczego to zapraszam do tego wpisu, który informuje o planowanym wprowadzeniu tej funkcji do aplikacji mobilnych.
Tutaj chciałbym wspomnieć, że niektóre z tych zmian można było już mieć dużo wcześniej, choć nie były one dostepne u każdego. Nowy design strony widziałem już u kilku osób, międy innymi mojego brata – jednak ja nowego wyglądu nie zobaczyłem aż do teraz. A jak to wyglądało w Waszym przypadku? Dajcie znać w komentarzach.
źródło: Venture Beat; własne