Pozbycie się reklam z YouTube’a jest proste: płacisz 24 złote na miesiąc i załatwione. Nie każdy jednak zamierza wydawać tyle pieniędzy za spokój umysłu podczas oglądania filmów. Jedni po prostu pogodzą się z tym, że na YouTube są reklamy. Inni z kolei skorzystają z pewnej sztuczki.
Wystarczy kropka w adresie URL
Jeden z użytkowników Reddita pochwalił się, w jak prosty sposób można ominąć wyświetlanie się reklam w serwisie YouTube. Okazuje się, że wystarczy dopisać kropkę w newralgicznym miejscu adresu strony z filmem. To wszystko.
Tak więc, dla przykładu, otwierając stronę youtube.com/film pożądany efekt pojawia się po wpisaniu kropki zgodnie ze wzorem youtube.com./film. Nie ma za co.
Działa też gdzie indziej
Co więcej, ten sam trik działa nie tylko w wypadku YouTube’a. W tym samym wątku na Redditcie przeczytamy, że jest on skuteczny w przypadku The New York Timesa i innych stron, które ukrywają treści za paywallem.
Rzecz najłatwiej wprowadzić na desktopach, ale zadziała także na mobile, o ile tylko wymusimy na stronie działanie w widoku komputera.
Błąd ten zapewne zostanie wkrótce załatany – nie można się spodziewać, że dostawcy treści utrzymają w działaniu tak prostą do egzekucji lukę.
Jako że w mniemaniu wielu użytkowników sieci wszystko, co znajduje się w internecie, powinno być dostępne za darmo, błąd ten będzie jeszcze przez jakiś czas szeroko wykorzystywany. Oczywiście w wypadku YouTube’a – bo komu by się chciało czytać The New York Timesa.