Człowiek powoli się przyzwyczaja się, że dni samochodów spalinowych są już policzone i co roku będzie coraz mniej producentów rozwijających silniki zasilane benzyną, dieslem lub LPG. Tymczasem Xiaomi, które jest coraz bliżej prezentacji swojego pierwszego auta elektrycznego może zaoferować je w dość ciekawym wydaniu.
Nie tylko BEV
Jeżeli wszystko w fabrykach idzie po myśli Xiaomi, firma powinna w ciągu najbliższych kilku miesięcy zaprezentować światu swoje pierwsze auto elektryczne. W lipcu dowiedzieliśmy się, że samochód o bryle sedana, nazywany czasami MS11 lub Modena, może otrzymać sporych rozmiarów zestaw akumulatorów. Elektryk w kwestii zasięgu konkurowałby wtedy z BMW i7 czy Teslą Model S. Okazuje się jednak, że to nie jedyni potencjalni rywale samochodu Xiaomi.
Serwis PanDaily twierdzi, że pierwsze auto elektryczne Xiaomi zadebiutuje na rynku w trzech wersjach. Pierwsza z nich opierać się będzie na platformie 400 V i bateriach BYD Blade. Druga wersja będzie cechować się napięciem 800 V i skorzysta za ogniw CATL Qilin o łącznej pojemności 101 kWh. To właśnie ten komplet widzieliśmy w lipcowych przeciekach.
Xiaomi Car vs. MX-30 i Ampera
Jak zatem miałaby wyglądać wersja nr 3? Więcej mocy, inne nadwozie? Nic z tych rzeczy. Xiaomi ma opracować samochód w wersji z… silnikiem spalinowym. Nie byłby to jednak typowy przedstawiciel hybrydowej rodziny pokroju Toyoty Prius, a pojazd, gdzie jednostka nie jest połączona z układem napędowym. Silnik służy wtedy jedynie do ładowania akumulatorów – jest to tak zwana hybryda E-REV (extended-range EV).
Takie rozwiązanie nie jest w świecie motoryzacji niczym nowym. W latach 2010-2015 General Motors, do którego należy Chevrolet i należał Opel, oferował kolejno modele Volt oraz Ampera, gdzie silnik elektryczny o mocy 150 KM wspierała 1,4 litrowa jednostka benzynowa o mocy 86 KM. Obecnie jednym z niewielu produkowanych samochodów w myśl tej idei jest Mazda MX-30 w wersji R-EV. Co ciekawe, w ramach range extendera nie funkcjonuje w niej typowy silnik z tłokami posuwisto-zwrotnymi, tylko z tłokami obrotowymi, znany szerzej miłośnikom motoryzacji jako silnik Wankla.
Czy wiadomo cokolwiek na temat samego silnika? Niezbyt, oprócz sugerowanej pojemności 1,5 litra. Gdybym miał strzelać na ślepo, to powiedziałbym, że za dostarczenie jednostki odpowiadać będzie ACTECO, firma powołana przez Chery, która ma w ofercie półtoralitrowe silniki współpracujące z modułami elektrycznymi, jak np. H4J15. Oprócz tego PanDaily sugeruje, że bateria w samochodzie Xiaomi będzie większa od tej z podstawowego wariantu, choć nie pada konkretna liczba dot. pojemności ogniw.
Zaczyna robić się coraz ciekawiej wokół premiery samochodu Xiaomi. Ciekawe, czy Europejczykom będzie dane sprawdzić motoryzacyjną ciekawostkę firmy, którą kojarzymy raczej ze smartfonami i tabletami, niż z samochodami.