Xiaomi, znane przede wszystkim ze smartfonów czy smartopasek, zamierza wkroczyć na zupełnie nowy rynek. Chińczycy planują bowiem stworzyć własny samochód, na temat którego właśnie poznaliśmy kilka interesujących informacji.
Elektryczny samochód z Państwa Środka
Chińskie firmy motoryzacyjne mają już w swoim portfolio całkiem sporo aut elektrycznych. Nie są one jednak zbytnio znane w Europie i raczej nie wzbudzają większego zainteresowania poza lokalnym rynkiem. Nie dotyczy to jednak elektryka Xiaomi, który co prawda jeszcze nie powstał, ale już jest o nim głośno.
Nie powinno to dziwić. W końcu marka Xiaomi jest dobrze znana na Starym Kontynencie, a chociażby w Polsce cieszy się sporym uznaniem i naprawdę wysoką sprzedażą wielu różnych urządzeń. Lei Jun, prezes i dyrektor generalny firmy, niedawno ujawnił kilka szczegółów. Co ciekawe, wcześniej przeprowadził kilka ankiet w serwisach społecznościowych, aby lepiej poznać oczekiwania potencjalnych klientów.
Elektryk będzie sedanem lub SUV-em, aczkolwiek nie skreślałbym opcji crossovera. Cena ma wynosić od 15 do 45 tys. dolarów. Rozpiętość jest dość spora, jednak najpewniej wynika ona z braku podjęcia decyzji o finalnym segmencie i rozmiarze auta, a także jego wyposażeniu. Mimo wszystko Chińczycy najpewniej będą celować w budżetowy produkt, ale zbliżający się mocno do droższej półki.
Należy oczekiwać, że wykorzystane zostanie nowe, bardziej zaokrąglone logo Xiaomi. Elektryk raczej nie będzie sprzedawany pod zupełnie nową marką. Niestety, jest jeszcze za wcześnie, aby wskazać bardziej dokładną datę premiery, chociaż mówi się o 2023 roku.
Xiaomi ma spore nadzieje związane z rynkiem motoryzacyjnym
Firma zamierza w ciągu najbliższych 10 lat zainwestować 10 miliardów dolarów w technologie pozwalające zaistnieć na rynku inteligentnych elektryków. Spora suma sugeruje, że planowany elektryk nie będzie tylko ciekawostką, ale poważnym krokiem w kierunku samochodów.
Najpewniej z czasem oferta Xiaomi poszerzy się o kolejne auta elektryczne, należące do różnych segmentów i dostępne w szerokim przedziale cenowym. Początkowo elektryki pojawiają się w Chinach, ale możliwe, że później zobaczymy je również na polskich drogach.
Warto dodać, że podobno nad własnym samochodem pracuje również Apple. Wątpię jednak, aby był on bezpośrednim konkurentem. Zespół Tima Cooka raczej zamierza celować w klientów, którzy kupują drogie Tesle.