Niewykluczone, że niebawem na drogach zobaczymy samochody elektryczne z logo firm, które obecnie kojarzą się przede wszystkim ze smartfonami, smartopaskami i inną elektroniką użytkową. Do gry zamierza bowiem dołączyć m.in. Xiaomi.
Audi, Mercedes, Volvo, a może jednak Apple lub Xiaomi?
Obecnie rynek motoryzacyjny kojarzy się przede wszystkim z markami Volkswagen, BMW, Mercedes czy Ford lub Volvo, czyli firmami, które od kilkudziesięciu lat zajmują się przede wszystkim produkcją samochodów. Za nowego gracza można tutaj uznać Teslę, chociaż – jak pokazują wyniki sprzedaży – Tesla całkiem dobrze radzi sobie ze znacznie bardziej doświadczonymi rywalami.
Możliwe, że niebawem do rywalizacji dołączą również inne firmy, marzące o sukcesie porównywalnym lub nawet większym niż ten osiągnięty przez Elona Muska. Coraz częściej słyszymy o samochodzie Apple Car, a także o produkcie Xiaomi. Tak, Chińczycy, którzy już teraz sprzedają prawie wszystko, lecz chcą jeszcze wejść na rynek motoryzacyjny.
Elektryczny samochód Xiaomi coraz bliżej
Według serwisu Reuters, który powołuje się na własne źródła, Xiaomi ma celować w rynek masowy. W związku z tym, niekoniecznie będzie rywalizować z Apple, BMW czy Mercedesem. Stawiałbym raczej na próbę zdobycia tych samych klientów, którzy sięgają po podstawowe warianty Volkswagena Golfa czy Skody Octavii.
Szczegóły dotyczące specyfikacji elektrycznego samochodu nie zostały jeszcze ujawnione. Dowiedzieliśmy się tylko, że auta prawdopodobnie będą powstawać w fabrykach chińskiego producenta samochodów – Great Wall Motors.
Co ciekawe, samochód Xiaomi może mieć premierę szybciej niż się tego spodziewamy. Mówi się, że pierwsze egzemplarze opuszczą fabrykę już w 2023 roku. Oznacza to, że zadebiutowałby on odczuwalnie wcześniej od auta Apple.
Czym będzie wyróżniał się samochód elektryczny Xiaomi? Prawdopodobnie atrakcyjną ceną. Do tego może dojść lepsza integracja z całym „ekosystemem” firmy, zarówno z różnymi usługami, jak i sprzętem. Należy jeszcze oczekiwać dobrego zasięgu i wielu nowoczesnych rozwiązań z zakresu oprogramowania oraz wielu systemów wsparcia kierowcy.
Jak już wcześniej wspomniałem, premiera pierwszego modelu może mieć miejsce już za dwa lata. Nie nastawiałbym się jednak, że wówczas elektryk pojawi się również w Polsce. Możliwe, że będziemy musieli poczekać dłużej, a firma początkowo spróbuje swoich sił na rodzimym rynku.