Szukasz smartfona za około 1000 złotych? Nie trać czasu i kup POCO X3 Pro. Jeśli jednak chcesz wiedzieć, dlaczego właśnie ten model wybrać, zapraszam do recenzji.
Z pewnością wśród naszych czytelników znajdzie się spora grupa osób doskonale pamiętających, jak wielki szum powstał w momencie, gdy na rynku zadebiutował pierwszy smartfon, jaki firma Xiaomi zdecydowała się wypuścić pod marką Pocofone. Model F1, bo właśnie o nim mowa, oferował niespotykaną wówczas mieszankę możliwości. Flagowy układ SoC przeszczepiono do średniopółkowej obudowy, czyniąc z tego smartfona praktycznie najlepszą propozycję dla wszystkich tych, dla których wydajność to kwestia pierwszorzędna, a jednocześnie nie godzą się na poniesienie wysokich kosztów zakupu typowego flagowca.
Od tamtego czasu, na rynku pojawiło się jeszcze kilka smartfonów sygnowanych logiem POCO. Niemal wszystkie z nich łączyła jedna, wspólna cecha: oferowały wyższą wydajność, niż wskazywałaby na to ich cena. Dokładnie takim urządzeniem jest POCO X3 Pro, któremu przyjrzymy się bliżej w tym materiale.
Choć jego cena utrzymana została na rozsądnym poziomie, wewnątrz znalazł się bardzo ciekawy układ SoC, dzięki któremu propozycja POCO może górować nad kosztującymi podobne pieniądze produktami konkurencji.
Tajemnica sukcesu – SoC z odzysku
Nie ukrywam, że bardzo spodobało mi się podejście projektujących POCO X3 Pro w kwestii zastosowanego układu SoC. Zdecydowano bowiem, że zamiast umieszczać w nim jeden z procesorów charakterystycznych dla średniej półki cenowej, zastosowanie znajdzie układ, który jakiś czas temu napędzał flagowce.
Mowa o SoC Qualcomm Snapdragon 860. Choć jego oznaczenie może sugerować, że to zupełnie nowa jednostka, rzeczywistość jest inna. To nic innego, jak Snapdragon 855, w którym taktowanie jednego, najmocniejszego rdzenia, podniesiono z 2,84 GHz do 2,96 GHz. Kosmetyka, która lekko podniosła wydajność układu.
Choć od premiery Snapdragona 855 minęły już dwie generacje, w dalszym ciągu nie mamy najmniejszych podstaw ku temu, by bać się o ewentualne problemy z wydajnością. Wystarczy przypomnieć sobie, w jak wydajnych urządzeniach znalazł on zastosowanie. Mowa o, dla przykładu, OnePlusie 7 Pro czy Xiaomi Mi 9. To smartfony, którym wciąż niczego nie brakuje w kwestii wydajności.
Wiemy już, że POCO X3 Pro powinien zaskoczyć wydajnością, w szczególności biorąc pod uwagę jego cenę. Pora sprawdzić, czy to jego jedyny atut.
POCO X3 Pro – specyfikacja techniczna
Model | POCO X3 Pro |
Ekran | IPS, 6,67 cala, Full HD, 120 Hz |
Procesor | Qualcomm Snapdragon 860 |
GPU | Adreno 640 |
RAM | 6 GB |
Pamięć | 128 GB |
System | Android 11 |
Aparat | Główny: 48 Mpix f/1,8 Ultraszerokokątny: 8 Mpix f/2,2 Makro: 2 Mpix f/2,4 Pomocniczy: 2 Mpix f/2,4 |
Kamerka | 20 Mpix f/2,2 |
Bateria | 5160 mAh, szybkie ładowanie przewodowe 33 W |
5G | Nie |
NFC | Tak |
USB | Typ-C, 2.0 |
microSD | Tak |
Dual SIM | Tak, hybrydowy |
3,5 mm jack | Tak |
Głośniki | Stereo |
Biometria | Skaner linii papilarnych (ramka) |
Wymiary | 165,3 x 76,8 x 9,4 mm |
Waga | 215 g |
Norma odporności | IP53 |
Cena | 1099 złotych |
Oferta Media Expert | Link |
Biorąc pod uwagę wyłącznie suchą specyfikację muszę przyznać, że jestem pod wrażeniem. Mimo zastosowania wyróżniającego się wydajnością układu SoC, Xiaomi nie zdecydowało się właściwie na jakiekolwiek kompromisy w tym modelu. Reszta specyfikacji idealnie wpisuje się w to, ile POCO X3 Pro w rzeczywistości kosztuje, a to nie koniec niespodzianek.
Sugerowana cena detaliczna wersji z 6 GB RAM i 128 GB pamięci na dane to 1099 złotych. Nie od dziś wiadomo, że w chińskich sklepach wysyłkowych tego typu smartfony można kupić znacznie taniej, a i w Polsce zdarzają się promocje, dzięki którym cena POCO X3 Pro spada do poziomu 899 złotych. Bywa również tak, że w cenie 1099 złotych dostępny jest nieco mocniejszy wariant – z 8 GB pamięci RAM i 256 GB na dane.
Już rekomendowana cena POCO X3 Pro zachęca do jego zakupu, a jeśli tylko uda się trafić na promocję, nie znajdziemy bardziej opłacalnego urządzenia na rynku.
Rozpakowanie, pierwsze wrażenia
Zestaw sprzedażowy, jak na produkt Xiaomi przystało, jest kompletny. W pudełku, oprócz POCO X3 Pro, znajdziemy ładowarkę 33 W wraz z kablem USB-C, dokumentację, igłę do szufladki na karty SIM, dokumentację, a także silikonowe etui. Słowem – wszystko, co niezbędne, by korzystać z pełni możliwości smartfona od momentu wyjęcia z pudełka, bez konieczności zakupu dodatkowych akcesoriów.
Co istotne, dzięki dołączonemu etui i fabrycznie naklejonej folii na ekranie, o zabezpieczenie smartfona, przynajmniej przez pierwszych kilka miesięcy użytkowania, nie musimy się martwić.
Od pierwszych chwil w dłoniach użytkownika, spore wymiary POCO X3 Pro dają o sobie znać. Cóż, ten smartfon, z całą pewnością, nie jest ideałem poręczności, co należy wziąć pod uwagę decydując się na zakup. Obawiam się, że nie wszyscy użytkownicy będą w stanie przywyknąć do tego, z jak pękatej konstrukcji przyjdzie im korzystać. Zwolennicy urządzeń wykonanych ze znacznie droższych materiałów, jak aluminium i szkło, z pewnością odczują również sporą różnicę w jakości wykonania – POCO X3 Pro jest w całości plastikowy. Osobiście nie przeszkadza mi to wcale, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę urządzenia i fakt, że wszystko zostało spasowane naprawdę dobrze – o jakichkolwiek niepokojących odgłosach i uginaniu się nie ma mowy.
Kwestią dyskusyjną pozostaje wzornictwo smartfona, zwłaszcza ogromne logo POCO, które znalazło się na jego pleckach. Cóż, mnie ani nie zachwyca, ani nie przekonuje, a wręcz przeciwnie, uważam że to jeden z brzydszych smartfonów na rynku. Zdaję sobie jednak sprawę, że wygląd to kwestia gustu i z pewnością znajdzie się spora grupa osób o zgoła odmiennej opinii na temat wzornictwa POCO X3 Pro, a poza tym zdecydowanie częściej patrzymy na front niż tył urządzenia, gdzie wszystko jest takie, jak być powinno.
Przednią kamerkę umieszczono na środku ekranu, przez co w pierwszej chwili POCO X3 Pro nieco przypomina smartfony produkowane przez Samsunga. Na pleckach znajdziemy z kolei opisywane wyżej, wielkie logo, a także charakterystyczną wyspę, mieszczącą cztery obiektywy i diodę doświetlającą.
Dolna ramka skrywa jeden z głośników stereo, mikrofon, wejście USB-C oraz wyjście słuchawkowe. Górna: dodatkowy mikrofon i port podczerwieni do sterowania domową elektroniką. Z lewej strony umieszczono tackę na hybrydowy dual SIM, a z prawej skaner linii papilarnych zintegrowany z włącznikiem oraz przyciski regulacji głośności.
Wyświetlacz POCO X3 Pro, zgodnie z deklaracją producenta, chroniony jest przez Gorilla Glass 6.
Biorąc pod uwagę dyskusyjne wzornictwo i nieporęczne wymiary, pierwszych chwil w jego towarzystwie nie mogę zaliczyć do tych przyjemnych. Pozostaje mieć nadzieję, że później będzie tylko lepiej.
Konfiguracja, codzienne użytkowanie, stabilność
Proces konfiguracji POCO X3 Pro przebiega standardowo i sprowadza się do akceptacji regulaminu, podstawowej konfiguracji usług, podpięcia konta Google, a także, na życzenie, konta Xiaomi, umożliwiającego korzystanie z dodatkowych usług, w tym zdalnej lokalizacji smartfona czy tworzenia kopii zapasowej najpotrzebniejszych danych. Konto Xiaomi przyda się również wtedy, gdy mamy zamiar korzystać z innych akcesoriów tego producenta, na przykład urządzeń inteligentnego domu czy opaski Mi Band.
Co istotne, już od pierwszych chwil towarzyszy nam wrażenie, że POCO X3 Pro to smartfon szybki, a nawet bardzo szybki. Nie spotkamy się tutaj z ociężałą, powolną pracą interfejsu, wręcz przeciwnie. Przełączanie się między kolejnymi ekranami menu i zainstalowanymi aplikacjami jest błyskawiczne, podobnie jak instalacja czy aktualizacja aplikacji. Efekt szybkości możemy spotęgować, przełączając ekram, by pracował z częstotliwością odświeżania 120 Hz. Dzięki temu, podczas codziennego użytkowania, szybko zapomnimy, że korzystamy z urządzenia, którego cena oscyluje wokół 1000 złotych.
Nie od dziś wiadomo, że achillesową piętą praktycznie wszystkich smartfonów Xiaomi jest nakładka producenta. MIUI, które w przypadku smartfonów POCO zostało delikatnie zmodyfikowane, słynie z wybitnych możliwości personalizacji, co niestety znajduje swoje odbicie w stabilności i dopracowaniu nakładki.
I właśnie do dopracowania oprogramowania można mieć największe zastrzeżenia w przypadku POCO X3 Pro. Poza tradycyjnym dla smartfonów Xiaomi problemem z obsługą powiadomień, najbardziej irytował mnie błąd, w którym interfejs smartfona wyświetlał białe litery, mimo że aktywny był jasny motyw. Nie było mowy o jakiejkolwiek czytelności.
Irytować może również fakt, że POCO X3 Pro nie ma certyfikatu Netflix. Z pewnością abonenci tego serwisu nie będą z tego powodu zadowoleni.
Kolejną, denerwującą rzeczą w codziennym użytkowaniu, są wyjątkowo nieprzyjemne, nawet jak na tę półkę cenową, wibracje. Dla wygody użytkowania i świętego spokoju, lepiej wyłączyć je na dobre, a na sytuacje, w których dzwonek musi pozostać wyciszony, zaopatrzyć się w opaskę albo zegarek.
Mimo niedociągnięć, POCO X3 Pro to naprawdę fajny smartfon do użytkowania na co dzień. Wzorowa płynność interfejsu, estetyczna nakładka i błyskawiczne ładowanie się aplikacji w zupełności wynagradzają niedociągnięcia w kwestii stabilności i dopracowania oprogramowania.
Jakość rozmów, bateria
Podczas użytkowania POCO X3 Pro nie miałem zastrzeżeń ani do jakości rozmów, ani do stabilności połączenia sieciowego czy zasięgu. We wszystkich miejscach, w których przebywałem podczas testu, mogłem liczyć na możliwość wykonania połączenia, o jakichkolwiek nieuzasadnionych zanikach zasięgu nie było mowy.
Nie uskarżałem się także na jakość połączeń głosowych. Swoich rozmówców słyszałem dobrze, a oni również nie narzekali. Pod tym względem – wszystko ok.
Sporym atutem POCO X3 Pro powinna być bateria, której pojemność przekracza 5000 mAh, a w dodatku, dzięki dołączonej do zestawu ładowarce, można ją naładować naprawdę szybko. Dysponując takim zestawem, naładujemy POCO X3 Pro do pełna w nieco ponad godzinę, co jest naprawdę dobrym rezultatem.
Ta właśnie godzina pozwoli na uzyskanie około 7 godzin czasu pracy z włączonym ekranem, co realnie przekłada się na dwa dni korzystania ze smartfona. W pełni zadowalający wynik.
Biometria
POCO X3 Pro udostępnia użytkownikowi dwa zabezpieczenia biometryczne, z czego tylko jedno można uznać za wystarczająco bezpieczne. Można odblokować smartfon twarzą (z wykorzystaniem przedniej kamerki), albo przy pomocy skanera linii papilarnych zintegrowanego z przyciskiem odblokowującym smartfon. Ten działa bardzo szybko i bardzo celnie, przez co właściwie zapominamy, że korzystamy z jakiegokolwiek zabezpieczenia biometrycznego, ot, kładziemy palec na włączniku i jest – smartfon odblokowany.
Jakikolwiek dłuższy komentarz jest zbędny – wszystko działa dokładnie tak, jak powinno.
Wydajność
Jak wspomniałem we fragmencie poświęconym wrażeniom z codziennego użytkowania POCO X3 Pro, subiektywne wrażenia są naprawdę bardzo dobre. Interfejs i aplikacje działają płynnie, bez zauważalnych problemów ze zbyt długim wczytywaniem się. O jakichkolwiek spadkach wydajności, nawet w wymagających grach, nie ma mowy.
Co na to wyniki testów syntetycznych?
- AndroBench: odczyt sekwencyjny – 1463,13 MB/s, zapis sekwencyjny – 524,37 MB/s.
- Geekbench 5.4.1: pojedynczy rdzeń – 746, wiele rdzeni – 2547.
- AnTuTu 8.3.4: 460959.
- PCMark Work 3.0: 10821.
- 3DMark Wild Life: 3445.
- 3DMark Wild Life Stress Test: 3424-3443, stabilność 99,4%.
Wrażenie robi zwłaszcza wynik osiągnięty w teście wytrzymałościowym 3DMark Wild Life Stress Test, czyli benchmarku Wild Life, uruchomionym 20 razy z rzędu. Stabilność rzędu 99,4% oznacza, że POCO X3 Pro nie ma absolutnie żadnych problemów z przegrzewaniem się. Nie spotkamy się tu z sytuacją, w której smartfon zwolni po kilkunastu minutach obciążenia trudniejszą dla podzespołów grą.
W tym aspekcie, czapki z głów.
Multimedia
Za odbiór multimediów w POCO X3 Pro odpowiada wyświetlacz IPS o przekątnej 6,67 cala, o rozdzielczości Full HD, zabezpieczony szkłem Gorilla Glass 6. Jego częstotliwość odświeżania to 120 Hz. Owszem, nie jest to wyświetlacz wykonany w technologii AMOLED, więc wyjątkowo soczystych kolorów i głębokiej czerni tu nie zastaniemy, jednak to wciąż bardzo dobry panel, któremu trudno cokolwiek zarzucić, zwłaszcza biorąc pod uwagę cenę smartfona.
Urządzenie, jak najbardziej, nadaje się do oglądania filmów czy to z YouTube, czy innych platform VoD, choć brak certyfikacji Netflix jest tu sporym mankamentem.
Za warstwę audio odpowiadają głośniki stereo, które określić można jako zupełnie przeciętne. Owszem, nie znajdziemy tu basu, ale z pewnością uszy nikogo od nich nie rozbolą.
O zaimplementowanym wyjściu słuchawkowym powiedzieć można właściwie to samo. Bardzo dobrze, że jest, ale oferowane brzmienie to nic, co wykraczałoby ponad przeciętność. Podobnie głośność – nic ponad standard, choć podobnie, jak przy wyświetlaczu, w tej cenie czepiać się nie wypada.
Aparat
Doskonale zdaję sobie sprawę, że smartfonów POCO nie kupuje się dla możliwości fotograficznych. W przypadku tej marki, akcenty położone zostały bowiem w zupełnie innym miejscu. POCO X3 Pro, podobnie jak inne smartfony z tym logo na obudowie, ma zachwycać, przede wszystkim, wydajnością i stosunkiem oferowanych możliwości do ceny.
Obiektywów na pleckach POCO X3 Pro znajdziemy cztery, z czego dwa używalne, jeden zabawkowy i jeden potrzebny wyłącznie specom od marketingu. Do pracy głównego, w tej półce cenowej, większych zastrzeżeń mieć nie można. Fotografie powstające w dobrych warunkach oświetleniowych cechują się niezłymi, zrównoważonymi kolorami (o ile przypadkiem nie włączymy trybu AI, który sprawia, że stają się nienaturalne) i wystarczającą szczegółowością. Ale im mniej światła, tym gorzej.
Przy świetle sztucznym główny aparat nie radzi sobie najlepiej, a w nocy, korzystając z dedykowanego trybu, cóż, zobaczymy, co znajduje się w kadrze, jednak o odwzorowaniu kolorów czy szczegółowości absolutnie nie ma mowy.
Obiektywu ultraszerokokątnego używamy, co do zasady, do fotografii krajobrazowej, w warunkach, w których światło nie stanowi problemu. I w takich też okolicznościach trudno mu cokolwiek zarzucić. W pozostałych – szkoda czasu na przełączanie.
Obiektyw do makrofotografii, jak wspomniałem wcześniej, to wyłącznie ciekawostka, którą można pobawić się w wolnej chwili, choćby dla zabicia czasu. A nuż uda się ustrzelić jakiś ciekawy efekt.
Do przedniej kamerki nie mam żadnych zastrzeżeń. Zarówno w lepszych, jak i gorszych warunkach oświetleniowych, radzi sobie nieźle, a tryb portretowy celnie wycina fotografowaną postać z tła.
W kwestii fotografii, POCO X3 Pro to smartfon zaledwie poprawny, czego skądinąd można było się spodziewać. Kupując go należy jednak pamiętać, że Samsung, Realme i Redmi oferują w tej półce cenowej nieco, choć niewiele więcej.
To najlepszy smartfon za około 1000 złotych
Jak przystało na smartfon w tej półce cenowej, POCO X3 Pro to urządzenie niepozbawione wad. Nieporęczna bryła, szpetne logo na pleckach, niedopracowana nakładka i nie najlepsze możliwości fotograficzne to najistotniejsze z nich. Na szczęście, zalety przewyższają je znacząco, żeby nie powiedzieć miażdżąco. Niespotykana w tych pieniądzach wydajność, wyświetlacz z odświeżaniem 120 Hz, głośniki stereo, mocna bateria, szybkie ładowanie i wiele, wiele więcej czynią z POCO X3 Pro rynkowego mistrza opłacalności.
Najlepszy smartfon za około 1000 złotych? Zdecydowanie TAK, a w promocji to już w ogóle pozamiatane. Polecam i szczerze rekomenduję.