Do premiery nowego tabletu Xiaomi pozostało jeszcze trochę czasu. Poznaliśmy już jednak całkiem sporą paczkę informacji na temat tego urządzenia.
Mocarny procesor na pokładzie
Chiński producent zdecydowanie potrafi robić dobre tablety, co potwierdza wysoka ocena modelu Xiaomi Pad 6 w naszej recenzji. W związku z tym, a także patrząc na ogromną sympatię użytkowników do marki, śmiem twierdzić, że wielu z Was czeka na premierę nowych modeli. Na szczęście, długo nie będziecie musieli czekać, bowiem Xiaomi Pad 7 i Pad 7 Pro zostaną zaprezentowane w tym roku.
Wcześniej mogliśmy poznać kilka wartych uwagi informacji na temat mocniejszego tabletu, czyli tego z dopiskiem „Pro”. Dowiedzieliśmy się wówczas, że zaoferuje on użytkownikom 10-calowy wyświetlacz, wykonany w technologii LCD. Będzie mógł też pochwalić się rozdzielczością 1480×2367 pikseli oraz odświeżaniem ekranu na poziomie 144 Hz.
Sercem tabletu ma być układ Qualcomm Snapdragon 8 Gen 2. Dokładnie ten procesor zastosowano chociażby we flagowym smartfonie producenta, czyli Xiaomi 13 Pro. Nikt raczej na brak mocy nie będzie narzekał. Do tego dostaniemy jeszcze 4 głośniki stereo, a także system operacyjny Android 14 z nakładką HyperOS, która jest następcą MIUI w urządzeniach producenta.
Jak z akumulatorem?
Teraz przejdźmy do najnowszych informacji, które zdradzają kolejne szczegóły na temat Xiaomi Pad 7 Pro. Jak już wiemy, nowy tablet zapewni wysoką wydajność. Okazuje się, że również pod względem czasu pracy raczej nie będziemy mieli powodów do narzekania.
Według informacji zdobytych przez GSMChina, omawiany tablet zostanie wyposażony w akumulator o pojemności 10000 mAh. Do tego dojdzie obsługa szybkiego ładowania z mocą 120 W. Zestaw jak najbardziej przyjemny, który powinien spełnić oczekiwania większości użytkowników.
Tablet mamy zobaczyć wiosną 2024 roku, dokładniej w okolicach kwietnia. Prawdopodobnie zadebiutuje on wraz ze smartfonem Xiaomi 14 Ultra. Byłoby miło, gdyby pojawił się również w Europie. Niestety, niektóre źródła wskazują, że możemy go nie zobaczyć na Starym Kontynencie. Wypada dodać, że bezpośredni poprzednik z linii Pro również nie był u nas dostępny.