Cóż, trzeba przyznać, że Xiaomi ma naprawdę niezłe tempo. Nie dalej jak wczoraj na łamach Tabletowo pojawiła się plotka na temat nadchodzącego tabletu producenta, jakim miałby być Xiaomi Mi Pad 4 Plus, a już dzisiaj możemy się z Wami podzielić oficjalnymi informacjami na jego temat. Tak, urządzenie zostało właśnie zaprezentowane.
Xiaomi Mi Pad 4 jest nam znany już od jakiegoś czasu – a dzisiaj, jak nietrudno się domyślić, zadebiutował jego starszy brat. Wersja oznaczona Plusem została wyposażona w ekran o przekątnej 10,1-cala, który cechuje się rozdzielczością 1920 x 1200 pikseli, proporcjami 16:10 oraz zaokrąglonymi rogami, które prywatnie uważam za detal niezwykle pozytywnie wpływający na design urządzenia. Tablet, ze względu na spory ekran i nie-takie-znowu-cienki ramki jest dosyć duży, co przekłada się na wagę wynoszącą 485 gramów. Cóż, jak się chce mieć dziesięć cali, to trzeba nosić pół kilograma ;). Warto dodać, że wymiary urządzenia to 149,08 x 245,6 x 7,99 milimetra.
Jeżeli chodzi o specyfikację techniczną, to Xiaomi Mi Pad 4 Plus został wyposażony w procesor Snapdragon 660 (podobnie zresztą, jak jego młodszy brat), który do spółki z 4 GB RAM-u (pamięć LPDDR4X) powinien zapewnić wystarczającą moc obliczeniową. Na dane użytkownika przeznaczono, w zależności od wersji, 64 lub 128 gigabajty pamięci wewnętrznej.
Jeżeli chodzi o baterię, to ta robi wrażenie – tablet zasilać będzie ogniwo o pojemności 8620 mAh, które zasilać będzie trzeba za pomocą dosyć wolnej ładowarki 5V/2A – nietrudno policzyć, że ładowanie będzie trwało kilka długich godzin.
Jeżeli chodzi o aparaty, to producent pokusił się o zastosowanie takiego samego zestawu, jak w wersji mniejszej – Xiaomi Mi Pad 4 Plus jest wyposażony w kamerę główną o rozdzielczości 13 Mpix i przysłonie f/2.0 oraz pięciomegapikselową kamerkę do połączeń wideo (f/2.0), która najprawdopodobniej wspiera funkcję Face Unlock.
Tablet został zaprezentowany wyłącznie jako urządzenie wyposażone zarówno w Wi-Fi, jak i moduł LTE, lecz użytkownik ma prawo do wyboru między kolorami – czarnym i złotym – oraz wspomnianymi już wielkościami pamięci wewnętrznej. Wersja mniejsza została wyceniona na równowartość mniej więcej 1050 złotych, zaś za sto dwudziestkę ósemkę chętni muszą wydać zaledwie stówę więcej i zapłacić 1150 złotych – należy mieć w pamięci, że to prawie dwa razy tyle, ile trzeba było zapłacić za najtańszy wariant mniejszego brata. Przedsprzedaż w Chinach już ruszyła, jednak nie mamy żadnych dodatkowych informacji na temat pojawienia się tabletu na innych rynkach.