Xiaomi Mi Drone Mini to nowe urządzenie dostępne w salonach Mi Store w Polsce oraz na stronie mi-home.pl. Niewielkie rozmiary i niewygórowana cena sprawiają, że to idealny sprzęt do tego, by przekonać się, że drony nie są dla nas.
Jeśli jest coś, co chętnie kupiłbym sobie, wyrzucając pieniądze w błoto, to najprawdopodobniej byłby to dron. Z drugiej strony – może okazałoby się później, że to była inwestycja życia, kto wie? Tak więc Mi Drone Mini idealnie wpasowuje się w kategorię urządzenia, które nie jest mi do niczego potrzebne, ale i tak z zaciekawieniem czytam jego specyfikację.
Mały dron Xiaomi wyposażono więc w kamerę 720p oraz pamięć wewnętrzną 4 GB. To powinno wystarczyć na zgromadzenie materiału filmowego nagrywanego przez 10 minut – bo na taki czas zabawy pozwoli nam bateria o pojemności 920 mAh.
Maksymalny zasięg tego maluszka, mającego wymiary 91 x 91 x 38 mm, to 50 metrów. Potrafi się też wznieść na wysokość 25 metrów. Obraz przesyłany jest na smartfona z perspektywy FPV (First Person View). Dron ma opcję automatycznego startu, powrotu i lądowania, a także tryb Battle Gaming, pozwalający na rozgrywanie pojedynków między użytkownikami. Funkcja Szybki Start pozwala na podrzucenie 88-gramowego drona w powietrze, aby wprawić go w lot.
Naprawdę ciekawi mnie, jak 4-rdzeniowy procesor 1.2 GHz radzi sobie z tymi wszystkimi funkcjami i przetwarzaniem informacji z 5 sensorów, m.in. czujnika ultradźwiękowego, ciśnienia czy optycznego czujnika przepływu. Jeden z nich umożliwia nawet śledzenie sparowanego przez Bluetooth lub WiFi smartfona.
Szukam powodów, żeby kupić sobie takiego drona, i mam dziwne wrażenie, że za jakiś czas w końcu się złamię…
źródło: informacja prasowa