Rynek smartfonów gamingowych rozruszał się na dobre. Najnowsze urządzenia tego typu przedstawia Xiaomi. Przed Wami Black Shark 4 i Black Shark 4 Pro.
Czarny Rekin 4 i jego profesjonalne rodzeństwo
Nowe gamingowe smartfony od Xiaomi rzucają wyzwanie sprzętom zaprezentowanym ostatnio przez Asusa czy ZTE. Co prawda nie mogą pochwalić się tak ogromną pamięcią RAM czy ultraszybkim odświeżaniem ekranu, ale w wypadku Black Shark 4 sporo rozbija się o znacznie przystępniejsze ceny.
Zacznijmy jednak od specyfikacji. Xiaomi Black Shark 4 oraz Black Shark 4 Pro współdzielą wiele jej elementów, poczynając od ekranu. W obu modelach zastosowano 6,67-calowy ekran AMOLED od Samsunga z częstotliwością odświeżania 144 Hz i częstotliwością próbkowania dotyku sięgającą 720 Hz. Przy okazji można dodać, że Xiaomi, do obsługi tych paneli, opracował specjalne, e-sportowe… rękawiczki. Coś dla prawdziwych pasjonatów.
Wspólną cechą jest także bateria o pojemności 4500 mAh, ładowana z mocą 120 W czy też czytnik linii papilarnych ukryty w przycisku zasilania. Na prawym, długim boku obudowy, znajdują się dodatkowe spusty rozpoznające siłę nacisku – przydatne w grach. Co całkiem przydatne, nie muszą one cały czas wystawać z obudowy – możne je schować!
Całość pracuje na Androidzie 11 z interfejsem JOYUI 12.5. To nakładka systemowa, zaprojektowana tak, by podczas gry przekierowywać wszystkie zasoby na potrzeby podbijania wydajności i w celu wyłączania powiadomień z innych aplikacji, które mogłyby rozpraszać gracza.
W obu modelach mamy do czynienia z Dual SIM-em i kompletem modułów łączności, wraz z Wi-Fi 6, Bluetooth 5.2, NFC czy portem słuchawkowym. Wymiary urządzeń to 163,83 × 76,35 x 9,9 mm. Waga to 210 g, ale Black Shark 4 Pro jest cięższy o dodatkowe 10 g.
Różnice między Black Shark 4 i Black Shark 4 Pro
Oczywiście „Pro” w nazwie mocniejszej wersji smartfona nie wzięło się znikąd. Blask Shark 4 Pro działa na procesorze Qualcomm Snapdragon 888, podczas gdy podstawowa wersja napędzana jest przez Snapdragona 870.
Droższa opcja ma także bardziej rozbudowany, dwuwarstwowy system chłodzenia cieczą, z czego pierwsza warstwa znajduje się bezpośrednio pod ekranem – zapewne dlatego smartfon ten nie ma czytnika linii papilarnych zintegrowanego z wyświetlaczem. Jak zapewnia Xiaomi, dzięki takiemu rozwiązaniu, ciepło rozpraszane jest aż o 30% skuteczniej, a temperatura procesora może być obniżona o solidne 18 stopni Celsjusza.
Inna przewaga wersji „Pro” nad podstawowym Black Sharkiem 4, jest funkcja, która pozwala delegować część pamięci wewnętrznej do pracy w charakterze pamięci RAM. Trudno wyobrazić sobie, by jakaś gra potrzebowała aż takich zasobów, by opcja ta była niezwykle potrzebna, ale wspomnieć o tym było trzeba.
Na koniec należy stwierdzić, że Black Shark 4 Pro będzie robił lepsze zdjęcia aparatem głównym. O ile matryce 8 Mpix (z obiektywem ultraszerokokątnym 120°) i 5 Mpix zastosowano w obu modelach, tak mocniejsza wersja otrzymała główny sensor 64 Mpix ze światłem obiektywu f/1.79. W podstawowym Blask Shark 4 mamy matrycę 48 Mpix.
Ceny, czyli czym wygrywa Xiaomi
W porównaniu z poziomami cen ROG Phone 5 czy nubii Red Magic 6, Xiaomi Black Shark 4 jest najbardziej korzystnym finansowo wyborem.
Xiaomi Black Shark 4 wyceniono na:
- 2499 juanów (~1490 złotych) za wersję 6 GB/128 GB
- 2699 juanów (~1610 złotych) za wersję 8 GB/128 GB
- 2999 juanów (~1790 złotych) za wersję 12 GB/128 GB
- 3299 juanów (~1970 złotych) za wersję 12 GB/256 GB
Z kolei Black Shark 4 Pro kosztuje:
- 3999 juanów (~2380 złotych) za wersję 8 GB/256 GB
- 4499 juanów (~2680 złotych) za wersję 12 GB/256 GB
- 5299 juanów (~3160 złotych) za wersję 16 GB/256 GB
Sprzedaż na razie ograniczona jest do rynku chińskiego, ale spodziewamy się, że Xiaomi wkrótce ogłosi także europejską premierę swoich nowych gamingowych smartfonów.