Od wielu miesięcy mówi się o nadchodzącej premierze smartwatcha Xiaomi. Nigdy jednak nie zostało sprecyzowane czy urządzenie trafi na rynek faktycznie jako Xiaomi Mi Watch (analogicznie do Xiaomi Mi Band) czy będzie dostępne pod submarką Amazfit od Huami. Jeśli w grę wchodzi druga wersja, to właśnie poznaliśmy ją oficjalnie.
Huami, czego możecie nie wiedzieć, jest marką ściśle związaną z Xiaomi – to właśnie ona odpowiada za dostarczanie technologii ubieralnych tej chińskiej firmie. I właśnie dziś w jej ofercie zadebiutował drugi produkt – drugi po bardzo przyjemnej i eleganckiej opasce Amazfit, którą miałam okazję testować jakiś czas temu.
Najnowszym produktem jest Amazfit Watch. Zegarek łączy się z urządzeniami pracującymi pod kontrolą Androida i synchronizuje z aplikacją Mi Fit (tak, tą od Xiaomi właśnie). Ma 1,34-calowy wyświetlacz o rozdzielczości 300 x 300 pikseli, pracuje dzięki procesorowi o częstotliwości taktowania 1,2GHz z 512MB RAM, a pamięci ma 4GB.
Amazfit Watch został wyposażony w pulsometr z opcją ciągłego pomiaru pulsu, GPS, a także, co ciekawe, obsługę mobilnych płatności AliPay. Zegarek spełnia normę IP67, dzięki czemu odporny jest na zachlapania i kontakt z kurzem. Co więcej, dzięki temu, że jego zapięcie ma 22 mm, można wymienić domyślny pasek na każdy inny, który nam się spodoba.
Za działanie zegarka odpowiada akumulator o pojemności 200 mAh, który ma pracować przez około pięć dni podczas typowego użytkowania. W trybie monitorowania kroków czas ten ma się wydłużyć do nawet 12 dni, natomiast z włączonym modułem GPS – skrócić do 35 godzin.
Amazfit Watch trafi do sprzedaży już jutro w cenie wynoszącej 799 juanów (ok. 465 złotych). Niestety, podobnie jak Amazfit, Amazfit Watch będzie dostępny wyłącznie w Chinach. Ale wiecie jak to jest – nie będzie żadnego problemu ze ściągnięciem urządzenia do Polski – tak właśnie zrobiłam z opaską Amazfit.
źródło: phoneradar