Jaki jest ulubiony kolor fanów technologii? Jedni powiedzą, że czarny, inni wskażą jakiś odcień niebieskiego lub zielonego. Są też i tacy, których ulubiony wariant jest… przezroczysty. Z myślą o nich Xiaomi może wydać specjalną wersję swojego flagowca.
Przezroczyste telefony
Zanim Nothing zrobił z przezroczystości swój znak rozpoznawczy, producenci już wcześniej korzystali z zabiegów, które miały nam umożliwić podejrzenie urządzenia wewnątrz. Dzisiaj skupimy się wyłącznie na działaniach Xiaomi na tym polu.
W 2018 roku, kiedy to chiński gigant jeszcze dopisywał „Mi” do swoich flagowych smartfonów, powstał Xiaomi Mi 8 Explore Edition. Od bazowej wersji odróżniała go obecność czytnika linii papilarnych w ekranie oraz specjalne plecki z efektem półprzezroczystości. Wyglądało to tak, jakbyśmy mogli przyjrzeć się przez nie np. układowi mobilnemu. Oczywiście był to zabieg niemający przełożenia na rzeczywistość – gdyby zdjąć tylną klapkę, widok byłby o wiele mniej ciekawy.
Nie przeszkodziło to Xiaomi powtórzyć sztuczki w modelu Mi 9, pokazanym w 2019 roku. Tym razem specjalna wersja nosiła nazwę Transparent Edition, jednak zamysł z podglądaniem wnętrza przez tył urządzenia pozostał. Jako że w modzie wiele zabiegów i pomysłów się powtarza co jakiś czas, nowy flagowy Xiaomi może znów otrzymać plecki z efektem przezroczystości.
Xiaomi 15 jak Mi 9 TE i Google Pixel?
Wygląd specjalnej edycji nowego flagowca z Chin opublikował informator Digital Chat Station na swoim profilu Weibo. Warto zaznaczyć, że załączona we wpisie grafika to tylko koncept. Gdyby jednak producent zachował część z widocznych tu pomysłów, kłótniom w komentarzach nie byłoby końca.
Jakie to zabiegi mogłyby wzbudzić tyle kontrowersji? Pierwsza to oczywiście efekt transparentności z widocznym chipsetem na prawo od aparatów. Druga rzecz to zamiana wyspy z obiektywami na belkę, jaką kojarzymy z serii Google Pixel 8. Trzeci element to dwa koła na soczewki, z czego w dolnej części znajdują się dwa umieszczone obok siebie aparaty.
O ile pierwsze dwa pomysły wyglądają nie najgorzej, o tyle ostatni przypomina zabiegi stylistyczne z tańszych urządzeń. Na szczęście, jak już wspomniałem, grafikę należy traktować jako punkt odniesienia, a nie rzeczywisty wygląd edycji specjalnej Xiaomi 15.
Warto w tym miejscu przypomnieć, że specyfikacja wersji bazowej oraz wariantu Pro pojawiła się jakiś czas temu w internecie, a sama premiera serii planowana jest na okolice października, po debiucie chipsetu Snapdragon 8 Gen 4.