Phil Spencer zasłynął z tego, że lubi pokazywać prototypy nowych produktów z poziomu domowych półek. Czasem przy okazji jakiegoś wywiadu, a czasem razem z jakimś postem okolicznościowym na mediach społecznościowych. Tym razem, ujawnił rąbka tajemnicy na temat najmniejszej konsoli do gier stworzonej przez Xboxa.
Urodziny Fallouta? To nieważne!
Nic nie zwiastowało burzy, gdy Phil Spencer wstawił na Twittera post związany z 25. rocznicą wydania pierwszej gry z uniwersum Fallout. Jak wszyscy wiemy, Bethesda – właściciel tej marki – jest w rękach Microsoftu od początku zeszłego roku. Trudno się dziwić, że korporacja chciała celebrować jedną z zakupionych przez siebie własności intelektualnych.
Oczywiście, to najpewniej była przykrywka dla znacznie większego ogłoszenia. Jeżeli spojrzycie na poniższy tweet, to z pewnością zauważycie na górze malutką, białą kostkę, do złudzenia przypominającą Xbox Series S. Nie, to nie jest miniaturka tej konsoli. To zupełnie nowe urządzenie o nazwie kodowej Keystone.
Nowe, lecz nie dla branży. O malutkim urządzeniu do grania w chmurze pisaliśmy już w czerwcu, lecz dopiero teraz Microsoft zaczyna odkrywać swoje karty. Keystone powinno zawierać lekki interfejs umożliwiający uruchomienie dowolnej gry z subskrypcji Xbox Game Pass, a także dostęp do aplikacji VOD. Na poruszenie graczy nawet zareagowało oficjalne konto Zielonych na Twitterze, wystosowując żartobliwą reprymendę do Phila Spencera.
Xbox Keystone to prototyp
Nie nastawiałbym się na to, że pokazano ostateczny wygląd Keystone. W domyśle miała to być wtyczka USB do telewizorów, choć mała kostka łączona kablem też działałaby z pewnością świetnie – o ile przewód byłby wystarczająco długi, a bryła urządzenia nie traciłaby kontaktu z podłożem, z powodu niewielkiej wagi i naprężeń kabla. Microsoft ma jednak doświadczenie w tworzeniu sprzętu dla graczy, więc można być o to spokojnym.
Ciekawi też kwestia współpracy z producentami telewizorów. Aplikacja Xbox działa już na wybranych ekranach Samsunga, więc uniwersalna wtyczka teoretycznie kłóciłaby się z interesami Koreańczyków. Microsoft kładzie nacisk na jak największą dostępność subskrypcji Xbox Game Pass, a taka kostka z pewnością przyczyni się do procesu popularyzacji usługi, podobnie jak powstające kieszonkowce do chmury – Logitech G Cloud Gaming czy też Razer Edge 5G
Tylko właśnie – kostka to jedno, sieć to drugie. Granie w chmurze ciągle wymaga stabilnego i szybkiego łącza. Bez 5G lub światłowodu nie ma co rozpoczynać zabawy, a jeszcze wiele krajów i regionów ma problemy z implementacją tej technologii na szeroką skalę. Takich problemów nawet Xbox nie przeskoczy, choćby nie wiem co. A tymczasem, czekamy na więcej szczegółów o projekcie Keystone.