Tablety sprzedają się coraz gorzej. To dział elektroniki, który obecnie już nie rokuje i utrzymywany jest przez kilka większych firm oferujących urządzenia premium oraz dziesiątki śmiecio-producentów, składających tablety za grosze. W tej materii ma jednak nastąpić dramatyczna zmiana.
Między kwietniem a czerwcem tego roku na całym świecie sprzedano 32,66 mln tabletów. W porównaniu z pierwszym kwartałem 2019, to spadek o 8.7% i spora obsuwa rok do roku, sięgająca 11,9%. Według badań DigiTimes, rynek tabletów ma w obecnym kwartale odbić się od dna.
Szacunki wskazują na to, że globalna sprzedaż tabletów ma wzrosnąć aż o 19,3% do prawie 39 milionów sztuk. Rosnące zapotrzebowanie ma być połączeniem sezonowego popytu, stopniowego zwiększania dostaw Huawei po zniesieniu amerykańskiego zakazu handlu i pojawienia się we wrześniu 10,2-calowego iPada.
Oczekuje się, że tablety 10-calowe i większe będą dominować wśród zamówień, a Apple pozostanie dostawcą numer jeden. Samsung ma zająć drugie miejsce dzięki nowemu Galaxy Tab S6, a Lenovo może wskoczyć na trzecie miejsce. Poza podium ma znaleźć się Amazon i Huawei.
Google odpuszcza tablety, Huawei wprost przeciwnie. Oto MediaPad M6 w dwóch rozmiarach: 8,4 i 10,8″
Wróżenie z fusów
Tego typu szacunki często bardziej przypominają wróżby niż coś, czego moglibyśmy się naprawdę spodziewać. Trudno mi uwierzyć, żeby Galaxy Tab S6 był w stanie pociągnąć sprzedaż tabletów w Q3 2019. Jeszcze bardziej naiwnym trzeba by być, by uwierzyć, że iPad, którego premiera będzie miała miejsce w ostatnim miesiącu kwartału, będzie miał aż tak duży wpływ na sytuację tabletów.
A może się nie znam, i rzeczywiście czeka nas spory ruch na tym jałowym i dość pustym rynku, którego różnorodność umarła wraz z rozkwitem smartfonów. Zobaczymy pod koniec października, kiedy będą pojawiać się raporty dotyczące trzeciego kwartału tego roku.
Oto Samsung Galaxy Tab S6: potężny procesor, atrakcyjny wygląd i klawiatura z gładzikiem
źródło: DigiTimes przez PhoneArena