Nie smartfony Pixel, nie przeglądarka Chrome, a wyszukiwarka internetowa jest dla Google najważniejszym produktem, który zapewnił firmie miliardy dolarów zysku. Dlatego przedsiębiorstwo jest niezwykle ostrożne podczas wprowadzania w niej jakichkolwiek zmian. Co nie znaczy, że nigdy się one nie pojawiają.
Nowy wygląd wyszukiwarki Google na smartfonach
Choć wydawałoby się, że interfejs wyświetlany przez przeglądarki to ostatnie, na co człowiek zwraca uwagę podczas przeglądania internetu, to tylko pozory. Wrażenia z użytkowania danej wyszukiwarki potrafią różnić się od siebie, co między innymi jest powodem, że niektórzy decydują się na zaprzestanie z rozwiązań dostarczanych przez Google, a zwracają się w kierunku wyszukiwarek bing czy DuckDuckGo.
Google ogłosiło redesign swojej wyszukiwarki internetowej na firmowym blogu. Większość zmian widocznych jest dopiero po bezpośrednim porównaniu tego, jak przedstawia się ona obecnie z tym, co planuje w najbliższym czasie wprowadzić gigant z Mountain View.
Google tkwi w szczegółach
Porównanie można zacząć od samej góry ekranu – pole wyszukiwania będzie teraz bardziej „wypukłe” niż dotychczasowe płaskie okienko. Zakładki filtrów wyszukiwania nie będą pisane wielkimi literami, a aktywna fiszka nie zyska niebieskiego podkreślenia, a czarne pogrubienie z podkreśleniem.
Oprócz tego, plansze z wynikami nie będą już przypominać kafelków – stracą one boczne obramowania, by nie zawężać wizualnie treści. Gdzie tylko się dało, używano także czcionki Google Sans.
Po co te detale? Jak twierdzi Google, chodzi o to, żeby używać kolorów bardziej celowo – tak, by oko kierować od razu do najważniejszych informacji, bez niepotrzebnego rozpraszania uwagi. W tym celu testowano na przykład dziesiątki odcieni tła.
Chcemy, aby wyniki wyszukiwania rzucały się w oczy i pozwalały ludziom skupić się na informacjach, a nie elementach interfejsu.
Zmieniony wygląd wyników wyszukiwania Google będzie wprowadzany od dziś na telefonach i innych urządzeniach mobilnych. Styl wizualny wyszukiwarki na desktopach praktycznie się nie zmieni – dotkną go jeszcze mniejsze modyfikacje niż w wersji mobilnej.