DuckDuckGo rozwija się dość dynamicznie jak na raczej niszową wyszukiwarkę. Tylko w ciągu ostatniego roku ruch w niej wzrósł o około 50% i obecnie obsługuje ona już 30 milionów prywatnych wyszukiwań dziennie.
Choć DuckDuckGo jest wciąż bardzo daleko w tyle za takimi potęgami, jak Google, Baidu, czy Bing, to już pobiła w Stanach Zjednoczonych popularną wyszukiwarkę AOL. To dobrze rokuje na przyszłość – szczególnie po głośnych w ostatnim czasie aferach, związanych z naruszeniem prywatności użytkowników, jak na przykład ta z Cambridge Analytica i Facebookiem w rolach głównych czy stale włączona historia lokalizacji w Google. Przez tego typu sytuacje ludzie stają się bardziej świadomi, jak ich dane są przetwarzane i wykorzystywane przez duże międzynarodowe korporacje, dlatego więc powoli zaczynają szukać alternatyw.
30 milionów wyszukiwań dziennie po 10 latach od istnienia usługi to całkiem niezły wynik, aczkolwiek nadal jest to przepaść w stosunku do gigantów obsługujących miliardy wyszukiwań. Udział w rynku wyszukiwarki internetowej DuckDuckGo jest szacowany na poziomie 0,18% w skali świata, co pozwoliło jej wyprzedzić amerykański AOL z jej skromnym 0,03% udziałów w rynku (AOL jest oparty na silniku Binga). Dla porównania samo Google obsługuje 77% wyszukiwań informacji w sieci, chińskie Baidu odpowiada za 14% udziałów, z Binga zaś korzysta 5% użytkowników internetu.
Choć ten wynik wydaje się dość sporym osiągnięciem dla tak niszowej wyszukiwarki, to jednak trudno jest zmienić przyzwyczajenia użytkowników. W prawie każdej desktopowej czy mobilnej przeglądarce internetowej główną wyszukiwarką jest Google. Ludzie nawet nie szukają alternatyw, bo nie wiedzą, że one istnieją. Dla nich wyszukiwarka kojarzy się głównie z Google i być może jeszcze z Bingiem, jeżeli ktoś korzysta z domyślnej przeglądarki na Windowsie, jaką jest Microsoft Edge. To właśnie wygoda i funkcje są nadal najważniejsze dla większości użytkowników, o prywatność raczej mało kto dba.
Źródło: Search Engine Journal przez The Verge