Pixel 2 XL wygląda świetnie na grafikach i całkiem nieźle na filmach promocyjnych, ale na żywo pewien dyskomfort estetyczny może pojawić się, gdy na wyświetlaczu zagoszczą przebarwienia od przycisków ekranowych, A tak się właśnie dzieje, gdy flagowiec Google’a jest intensywnie używany.
LG użyło w Pixelu 2 XL plastikowy panel POLED. Co prawda OLED-y są podatne na tzw. „ghosting”, czyli pojawianie się duszków czy przejaśnień w tych częściach wyświetlacza, gdzie na ekranie długi czas nie zmienia się wyświetlany element, ale w gestii producenta leży zadbanie o to, by ten efekt zminimalizować.
https://twitter.com/hallstephenj/status/922183909202386944
Najbardziej jaskrawym przykładem takiego efektu jest przypadek Alexa Dobie z redakcji Android Central. Używał on Pixela 2 XL na okrągło przez 7 dni, i teraz w miejscu paska nawigacyjnego ma partię ekranu, która ucierpiała przez takie traktowanie. Tuż nad jego dolną krawędzią widać ewidentne rozjaśnienie. Podczas testów w innych redakcjach da się odtworzyć ten efekt uboczny, choć nie jest on aż tak widoczny, jak u Alexa.
To nie jedyne wątpliwości, jakie pojawiają się w kontekście ekranu większego Pixela. Kąty widzenia, które we flagowcu z 2017 roku powinny być idealne, mocno odstają od silnej konkurencji. Przechylając włączony smartfon w różne strony, można dostrzec, jak jego wyświetlacz „zaniebieszcza” wyświetlane obrazy.
People want to see an example of the Pixel 2 XL screen blue shift. Just watch the top portion of the display. pic.twitter.com/h2XS4XcwXO
— Danny Winget (@superscientific) October 21, 2017
To dwa najpoważniejsze zarzuty w kierunku wyświetlacza 6-calowego Pixela. W odpowiedzi na pojawiające się pytania, Google wystosowało dwa zdania komentarza, z których wynika, że wszystkie ekrany opuszczające fabryki są na bieżąco testowane, i że raporty dotyczące nieprawidłowości w ich działaniu są na bieżąco sprawdzane.
Ostatnie, czego potrzebuje Google, to negatywnej opinii na temat jego najważniejszego produktu tego roku. Jeśli problemy z POLED-ami powstają na poziomie taśm produkcyjnych, a na to wygląda, to gigant technologiczny może sporo stracić na udowadnianiu ludziom, że „wszystko jest ok”. A konkurencja, choć też ma swoje za uszami, może to szybko wykorzystać.
https://www.tabletowo.pl/2017/09/09/wpadki-tegorocznych-flagowych-smartfonow/
źródło: 9to5google