Apple szczególnie lubi chwalić się tym, że pobiło poprzedni rekord. I choć tym razem również się to udało, to amerykański producent ma więcej powodów do zmartwień niż radości.
Apple pobiło rekord
Firma z Kalifornii opublikowała raport finansowy za trzeci kwartał 2023 roku kalendarzowego (czwarty kwartał 2023 roku fiskalnego), z którego wynika, że w tym okresie wygenerowała przychody w wysokości 89,5 mld dolarów i zysk netto w kwocie 22,956 mld USD. O ile ten ostatni był wyższy niż w zeszłym roku (20,721 mld USD), o tyle te pierwsze już niższe rok do roku (90,146 mld USD).
W zwiększeniu zysku niewątpliwie pomogło pobicie dwóch rekordów. Po pierwsze, jeszcze nigdy wcześniej w przychody ze sprzedaży iPhone’ów w trzecim kwartale roku kalendarzowego nie były tak wysokie. Tutaj z pewnością pomógł fakt, że po raz pierwszy w historii iPhone Pro Max kosztuje od 1199 dolarów, a nie od 1099 dolarów.
Po drugie Apple pochwaliło się osiągnięciem rekordowo wysokich przychodów z usług – w trzecim kwartale 2023 roku wyniosły one już 22,314 mld USD (rok wcześniej było to 19,188 mld USD). Jednocześnie jest to druga najbardziej „przychodowa” gałąź działalności firmy z Cupertino, zaraz po iPhone’ach. Inne kategorie sprzętu z nadgryzionym jabłkiem w logo nie poradziły sobie już tak samo dobrze.
Tutaj Apple już nie chwali się rekordami
W trzecim kwartale 2023 roku spadły przychody ze sprzedaży komputerów Mac, tabletów iPad oraz wearables, urządzeń domowych i akcesoriów – odpowiednio z 11,508 mld USD do 7,614 mld USD, z 7,174 mld USD do 6,443 mld USD i z 9,65 mld USD do 9,322 mld USD.
Mimo to Apple pochwaliło się, że baza aktywnie zainstalowanych urządzeń ponownie osiągnęła nowy rekord wszechczasów we wszystkich produktach i segmentach geograficznych, dzięki sile ekosystemu i niezrównanej lojalności klientów.
Warto przypomnieć, że w tym tygodniu Apple zaprezentowało nowe komputery Mac – najbliższe miesiące pokażą, czy pomogą one firmie poprawić wyniki finansowe.