Bardzo wiele uwagi poświęcamy sytuacjom za granicą, podczas kiedy warto czasem spojrzeć, co się dzieje w naszym kraju. Pamiętacie wrześniowy wpis na łamach Tabletowo.pl dotyczący pogotowia ratunkowego? Podawaliśmy w nim, że już wkrótce w karetkach mogą pojawić się tablety. Tak też się stało. Jednak teraz, niespełna 4 miesiące później, pojawiają się informacje o potencjalnej wymianie urządzeń.
Umieszczone w karetkach tablety mają według założenia spełniać 3 podstawowe zadania. Po pierwsze, zapewnienie niezawodnej komunikacji pojazdu z centralą. Po drugie, wsparcie w postaci nawigacji, która wytyczy jak najszybszą trasę o małym natężeniu ruchu. Po trzecie, opcja „elektronicznej karty pacjenta”. Co kryje się za tym sformułowaniem? W pełni funkcjonalna baza danych, dzięki której ratownicy będą mogli bez problemu dowiedzieć się o wcześniejszych problemach zdrowotnych chorego. Sama „elektroniczna karta” jest wciąż w realizacji, jednak miejmy nadzieję, że już wkrótce zagości na stałe. Chyba przyznacie, że takie źródło danych mogłoby nie raz ułatwić ratowanie życia?
Wygląda jednak na to, że zamontowany sprzęt nie spełniał swojej roli, dlatego też Urząd Marszałkowski chce go zastąpić nowym. Z „Kroniki” (programu TVP Info – Kraków) dowiadujemy się, co o wymianie mają sądzić ratownicy. Co ciekawe, ponoć ich zdaniem nowe tablety nic nie zmienią, gdyż problem leży po stronie struktury systemu. Mają o tym świadczą ostatnie paradoksalne wydarzenia, jak sytuacja, kiedy do pacjentki jechała karetka oddalona o 12 km, podczas gdy druga była zaledwie za rogiem, 250 metrów dalej.
Czy zatem sprzęt, który zostanie usunięty z pojazdów, jest w pełni sprawny? Wygląda na to, że nie. Z materiału wideo dostępnego na stronie Telewizji Polskiej wynika, że urządzenia często się przegrzewały oraz ogólnie zawodziły przy komunikacji. Jednak czy można obwiniać tablety o słaby zasięg? Oczywiście zawsze można wymienić sprzęt na taki, który posiada lepszy odbiornik. Co natomiast poradzić, jeżeli sygnału komórkowego w ogóle nie ma? Niestety wysłuchując relacji wideo odnosi się wrażenie, że Urząd Marszałkowski woli wydać półtora miliona złotych na wymianę, niż zająć się tym problemem.
Jakie tablety zostały użyte wcześniej i jakie mają być teraz? To wciąż pozostaje tajemnicą. Jeżeli jednak macie jakieś przypuszczenia – piszcie :)
Źródłem informacji są materiały Telewizji Polskiej S.A. – źródło, źródło 2
Dzięki Michał za podesłanie info! ;)