Ogłoszenie nowego podejścia Apple do danych użytkownika, udostępnianych właścicielom aplikacji, a następnie używających ich do profilowania reklam, spotkało się z mocnym sprzeciwem firm, których model biznesowy oparty jest właśnie na sprzedaży skutecznych kampanii reklamowych. Facebookowi wciąż nie w smak zmiany, które pojawiły się w iOS 14, a podobna funkcja właśnie wylądowała na Androidzie.
Apple na straży prywatności użytkowników
Gigant z Cupertino ma długą historię walki o prywatność danych użytkowników sprzętów z logo nadgryzionego jabłka. Kiedyś sprawy te kręciły się głównie wokół fizycznych zabezpieczeń, obejmujących na przykład biometrykę czy luki w konstrukcji procesorów Apple.
Teraz bój o informacje spokój umysłu klientów Apple toczony jest z gigantycznymi korporacjami pokroju Facebooka, którego aplikacje zasysają z urządzeń mobilnych tony informacji o ich użytkownikach. Ponieważ w iOS 14 pojawiła się możliwość zwiększenia swojej prywatności praktycznie za pomocą jednego przełącznika, Facebook oraz inne firmy, utrzymujące się ze „śledzenia” swoich użytkowników, musi pogodzić się ze zmniejszeniem ilości napływających do firmy danych. Jak dotąd, Google niespecjalnie spieszyło się z wprowadzeniem podobnej funkcji w Androidzie, ale pierwsze kroki w tym kierunku już zostały podjęte.
Jak ograniczyć śledzenie danych na smartfonie z Androidem?
Google planuje mocno utrudnić reklamodawcom śledzenie użytkowników urządzeń z Androidem, choć będzie to zadanie trudniejsze niż w wypadku Apple. Wszak gigant z Mountain View praktycznie utrzymuje się z reklam w internecie – w przeciwieństwie do imperium Tima Cooka. Największe zmiany pojawią się w systemie Android 12 oraz na początku 2022 roku, gdy do sklepu Google Play trafią nowe ustawienia prywatności.
Do tego czasu jednak, możemy sami wpłynąć na sposób, w jaki zbierane są o nas dane. Google w oparciu o nasz sposób korzystania z internetu, tworzy identyfikator wyświetlania reklam, na podstawie którego później aplikacje mogą wyświetlać nam spersonalizowane materiały promocyjne. Jeśli zrezygnujemy z personalizacji reklam, to nie pozbędziemy się ich z aplikacji, ale przynajmniej nie będą one dobierane na podstawie tego, jak korzystamy ze smartfona czy jakie strony internetowe odwiedzamy. Jest to co prawda pewien półśrodek, ale jeśli zależy nam na tym, by aplikacje wiedziały o nas jak najmniej, to warto zainteresować się tą funkcją. Gdzie ją znaleźć?
Wystarczy na smartfonie z Androidem przejść do sekcji Ustawień, a następnie wybrać zakładkę Google. Tam znajdziemy sekcję Reklamy. Po wejściu w tę wstążkę, naszym oczom ukaże się informacja o identyfikatorze wyświetlania reklam. Możemy go zresetować (aplikacje będą bazować na tworzonym od nowa identyfikatorze reklam) lub kompletnie wyłączyć. W wypadku tej drugiej opcji, apki będą nam wyświetlać reklamy bez dostępu do naszego identyfikatora, co sprawi, że materiały reklamowe okażą się bardziej losowe. Podobny zabieg możemy zastosować na każdym innym urządzeniu.
Co prawda nie mamy do czynienia z rozwiązaniem idealnym, bo Androidowi pod względem dbałości o dane użytkownika wciąż daleko do iOS, ale lepsze to niż nic.