Nokia 9 to pewnego rodzaju odważny eksperyment. Chyba tak można nazwać zastosowanie aż pięciu matryc głównych, które dodatkowo zostały rozmieszczone w taki sposób, że zajmują sporą część tylnej ściany smartfona. Czy ten eksperyment może się przyjąć na rynku? Najnowsze zdjęcia sugerują, że owszem, może.
Do premiery Nokii 9 mamy jeszcze paręnaście dni. Smartfon powinien wypłynąć na szerokie wody 24 lutego, podczas eventu producenta na targach Mobile World Congress w Barcelonie. Jednocześnie o samym smartfonie wiemy całkiem sporo. Wygląd nie jest żadną tajemnicą w zasadzie od kilku dobrych miesięcy. Do serwisów branżowych przeniknęła też spora część specyfikacji technicznej, choć – niestety – nasza wiedza o aparacie głównym nadal jest znikoma.
Sympatycy legendarnej marki mogą dziś jednak mieć swoje małe święto, bowiem do grona mniej lub bardziej prawdopodobnych plotek dołączają właśnie prawdziwe zdjęcia produktu. To dość duże wydarzenie, bowiem wreszcie przechodzimy ze świata wizualizacji do produktu, który ktoś miał w swoich dłoniach i wykonał naprawdę świetną robotę, tworząc poniższy materiał zdjęciowy. Od samego początku, gdy ten projekt był jeszcze w sferze plotek, byłem nieco sceptyczny, jednak poniższe fotki umiejętnie przykuły moją uwagę.
I jak oceniacie projekt? Dla mnie wygląda naprawdę dobrze. Warto też dopowiedzieć w tym miejscu, że smartfon otrzyma sygnaturę Nokia Premium Design, którą świetnie mogą kojarzyć posiadacze smartfonów producenta z linii 7 oraz 8. Przypomnijmy też pokrótce, że mówiąc o Nokii 9 liczymy na 5,99-calowy ekran (18:9, HDR10), 6 lub 8 GB RAM, 128 GB pamięci wbudowanej oraz Snapdragona 845. Główną atrakcją będzie naturalnie penta-aparat główny, jednak – o czym wspominałem już wcześniej – jego specyfikacja nadal stanowi zagadkę. Urządzenie powinno kosztować mniej-więcej 3500 złotych.
źródło: NokiaPowerUser