Wydawać by się mogło, że rosnąca z każdym rokiem świadomość konsumentów w połączeniu z usługami takimi, jak Xbox Game Pass, skutecznie zniwelowała już problem piractwa na konsolach. Jak się jednak okazuje, rzeczywistość jest zupełnie inna, a przynajmniej na Nintendo Switch.
No dobrze – Nintendo może i nie ma w swojej ofercie tak atrakcyjnego cenowo abonamentu jak Xbox, ale prawda jest taka, że konsola Japończyków nadrabia świetnymi promocjami w eShopie. Nie da się jednak ukryć, że gry na Nintendo Switch potrafią być niekiedy naprawdę drogie, a w szczególności na premierę. I jak możecie się domyślić, jest to główny powód narodzin piractwa na tej platformie.
Wszystkie modele Nintendo Switch złamane
Grupa hakerska Team-Xecuter już w 2018 roku złamała pierwszy model Nintendo Switch, dzięki czemu na specjalnie zmodyfikowanej wersji konsoli można było odpalić w pełni za darmo (i nielegalnie) wszystkie dostępne na tę platformę gry.
Tak więc Nintendo, wypuszczając na rynek nowe wersje konsol (Nintendo Switch Lite i odświeżony podstawowy model), świadomie pozbyło się luki w swoim sprzęcie i pozbawiło hakerów możliwości przerobienia nowych modeli konsol… ale oczywiście tylko na chwilę. Niedawno piratom znów udało się obejść zabezpieczenia Nintendo oraz wgrać również i na najnowsze modele konsol swoje nielegalne oprogramowanie.
Jak można się domyślić, Japończycy poczynili już pierwsze kroki w celu ukrócenia tego nielegalnego procederu – poprosili amerykański sąd o wydanie stałego zakazu sprzedaży pirackich narzędzi do Switcha w Stanach Zjednoczonych, gdzie – jak dobrze wiemy – konsola Nintendo cieszy się ogromną popularnością.
Warto tu podkreślić, że obecna przeróbka Switcha jest jednak na tyle zaawansowana, że Nintendo nie może w łatwy sposób zbanować nieuczciwych graczy i ich konsol – pozostaje więc jedynie wyprodukowanie nowego modelu „Pstryczka” z nowymi zabezpieczeniami, które piraci najpewniej też w końcu (niestety) złamią.
Z ciekawości sprawdziłem na najpopularniejszej polskiej internetowej platformie zakupowej, czy na naszym rynku są dostępne przeróbki Nintendo Switch i ze zdziwieniem okazało się, że… niestety tak.
Nie wiem, jakim cudem oferty te widnieją w tym – bądź co bądź – raczej renomowanym serwisie, ale liczę, że szybko znikną. Czasy, kiedy w Polsce przymykało się oko na piractwo, (całe szczęście) są już dawno za nami – i liczę, że tak zostanie. Warto doceniać twórców gier za ich ciężką pracę.
Zobacz również: