Jeśli nie korzystamy z wpłatomatów zbyt często, być może nigdy nie natrafimy na monit z pytaniem, dotyczącym pochodzenia wpłacanych środków. Niektórzy zastanawiają się, co to w ogóle obchodzi bank?
„Wybierz źródło pochodzenia gotówki”
Niektórzy byli niezwykle zdziwieni, gdy w Internecie rozbrzmiała dyskusja na temat tego, czy bank ma podstawy do tego, by pytać swoich klientów o pochodzenie środków pieniężnych, które chcą umieścić we wpłatomacie. Od razu zapala się lampka ostrzegawcza, która każe być ostrożnym podczas zdradzania tego typu informacji. Pytanie, czy słusznie?
Ostatnio nagłośnione zdarzenie tego typu dotyczy banku Santander oraz jego klienta, który podzielił się zdjęciem ekranu wpłatomatu, wyświetlającego monit z prośbą o wskazanie źródła pochodzenia gotówki.
Opublikowany na Twiterze post wskazuje, że w takiej sytuacji klient może wybierać spośród kilku opcji:
- utarg/zysk z działalności gospodarczej,
- darowizna/spadek,
- wynagrodzenie za pracę,
- kredyt/pożyczka,
- sprzedaż nieruchomości,
- oszczędności,
- rezygnacja z wpłaty,
- inne, w tym więcej niż jedno źródło.
Oprócz tego, monit zastrzega, że podanie odpowiedzi równoznaczne jest ze zgodą na ewentualny kontakt ze strony banku w celu przeprowadzenia dodatkowej weryfikacji.
Pytanie, czy bank nie przekracza w ten sposób jakiejś granicy, pytając klienta o tego typu szczegóły?
Wpłatomaty będą pytać o pochodzenie gotówki
Business Insider postanowił doprecyzować kwestię związaną z dodatkowym filtrem ze strony wpłatomatów Santandera. Okazuje się, że nie tylko ten bank, ale też i inne, są w gruncie rzeczy zobligowane do implementacji podobnego rodzaju zabezpieczeń. Po co?
Ustawa o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu nakłada na banki wiele obowiązków, m.in. badanie źródła pochodzenia wpłacanych przez klientów do banku środków. Z niej wynika konieczność pytania o to klientów przy wpłacie wysokich kwot. W placówkach Santander Bank Polska robi to doradca, natomiast we wpłatomatach wyświetla się ekran z opcjami do wyboru. W przypadku, gdy klient nie określi źródła pochodzenia pieniędzy, bank nie może przyjąć wpłaty. Podkreślamy, że jest to obowiązek ustawowy, wynikający z art. 34. ustawy z dnia 1 marca 2018 r. o przeciwdziałaniu praniu pieniędzy oraz finansowaniu terroryzmu. Ewa Krawczyk, menedżer ds. Komunikacji z Mediami w Santander Bank
Jak więc wynika z powyższej podstawy, czy klientom się to podoba, czy nie – mogą się oni spotykać z podobnymi pytaniami przy wpłatomatach, a także „w okienku” bankowym.
Raczej trudno w ten sposób uzyskać rzetelne informacje, bo można założyć, że ktoś finansujący terroryzm lub piorący pieniądze nie przyzna się do tego przy maszynie bankomatowej. Jednak banki najwyraźniej w ten sposób chcą zasłonić się przed ewentualnymi konsekwencjami niezastosowania się do ustawy.
Jeśli więc nasze wpłaty, ich regularność czy wysokość, będą budzić podejrzenia banku, wpłatomat może nam odmówić przyjęcia gotówki, a przedstawiciel banku skontaktuje się z nami w tej sprawie.
To warto wiedzieć. Na wypadek, gdyby przyszło nam do głowy finansować terroryzm.