Wielkimi krokami zbliża się ostatnia, większa aktualizacja World of Warcraft: Shadowlands. Z tej okazji wzięliśmy udział w sesji Q&A z deweloperami, która zabrała nas za kulisy nadchodzącego patcha i zapowiedziała, czego dokładnie możemy spodziewać się po kolejnym, przełomowym momencie w historii jednego z najpopularniejszych MMORPG na świecie.
Problemy World of Warcraft: Shadowlands i rosnąca popularność innych gier
Fani MMORPG mają za sobą kilka bardzo udanych miesięcy, czego niestety nie można powiedzieć o Activision Blizzard. Szymon pisał niedawno w swoim felietionie, co działo się w firmie i jakie problemy krążyły wokół niej przez ostatnie lata. Warunki w firmie mogły najwyraźniej odbijać się na grach, bowiem marka Blizzarda zaczęła powoli tracić na znaczeniu, a gracze od długiego czasu czekają już na znak, że jest to deweloper zdolny wciąż do tworzenia przełomowych gier.
World of Warcraft: Shadowlands niestety nie pomogło tej sytuacji. Nowa ekspansja przyniosła oczywiście mnóstwo ekscytacji i miliony graczy wróciły do MMO Blizzarda w celu sprawdzenia tego, co wymyślono tym razem. Po klasycznym miesiącu miodowym pierwsza krytyka poszła w stronę fabularnej części gry, a kolejna w kierunku powtarzalnych i żmudnych aktywności będących częścią progresu.
Shadowlands poszło za mocno w kierunku grindu niezbędnego do wykonywania aktywności, które najbardziej interesują graczy w World of Warcraft – dungeonów i raidów. Trzeba było przebrnąć przez wiele różnych mechanik, żeby dopracować swoją postać do perfekcji, w czym nie pomogła niestety wprowadzona później Korthia. Kolejna reputacja i jeszcze jeden grind przelały falę goryczy wśród fanów. W przeciwieństwie jednak do podobnych, frustrujących sytuacji z poprzednich ekspansji, tym razem gracze World of Warcraft mieli dokąd uciekać.
Myślicie prawdopodobnie o Lost Arku, który bije właśnie rekordy popularności na Steamie. W Europie kolejki do logowania trwają ponad pięć godzin, a wieczorami matchmaking zupełnie nie działa ze względu na przeciążenie serwerów. Lost Ark spotkał się z ogromnym entuzjazmem ze strony fanów gatunku i pomimo licznych problemów z połączeniem, gra każdego wieczora utrzymuje średnią miliona graczy online. Nowe MMO Amazonu ujrzało jednak światło dzienne stosunkowo niedawno i wciąż nie wiadomo, ile z tych milionów użytkowników zostanie w Lost Arku przez następny rok czy dwa lata.
Kilka miesięcy temu fani World of Warcraft uciekali w kierunku gry, do której dużo łatwiej było im się zaadaptować – Final Fantasy XIV. Twitch został opanowany przez MMO Square Enix, a nowa ekspansja cieszyła się tak dużą popularnością, że wydawca musiał wstrzymać sprzedaż gry. Był to chodzący przykład tego, że nie trzeba wciągać graczy w grind, żeby utrzymać ich przy swojej produkcji. W Final Fantasy przedmioty nigdy nie były wielkim problemem, a na drodze do ukończenia wszystkich aktywności stał ich poziom trudności. Zamiast martwić się o swój item level i biegać tygodniami po Korthii, trzeba było zacisnąć zęby, obejrzeć dodatkowy poradnik na YouTube i próbować odtworzyć to, co robili doświadczeni gracze z wieloletnim stażem.
Najciekawszy w popularności Final Fantasy XIV był fakt, że gra na początku nie została przyjęta dobrze, a jej złote czasy zaczęły się od momentu, kiedy twórcy wyciągnęli kilka wniosków z sukcesu World of Warcraft. Naoki Yoshida, który jest odpowiedzialny za aktualny sukces FFXIV, nigdy nie krył się z główną inspiracją swojego MMO. Weterani World of Warcraft przy pomocy Final Fantasy przypomnieli sobie, za czym tak naprawdę tęsknią i stanęli przez bardzo ciężkim wyborem.
Aktualizacja 9.2 nie okaże się prawdopodobnie zbawieniem dla całego World of Warcraft i powodem, że wszyscy z powrotem odkrywają swoją miłość do gry. Sądząc jednak po wypowiedziach deweloperów z sesji Q&A i przetestowanych do tej pory na PTR rozwiązaniach, Blizzard wyciągnął wnioski z Shadowlands i może zmienić nieco kierunek progresu postaci. Eternity’s End będzie również fabularnym zakończeniem Shadowlands i wstępem do kolejnej ekspansji. Przed Blizzardem bardzo ważny patch.
Plany na 9.2 i podbój rynku MMORPG
Pierwszym tematem dyskusji podczas sesji Q&A było oczywiście planowane wprowadzenie wspólnej gry pomiędzy Alliance a Hordą w patchu 9.2.5. Po latach rywalizacji pomiędzy frakcjami trafi się okazja na sojusz wewnątrz raidów i dungeonów.
Jest to okazja dla nas, żeby zrobić krok do przodu i rozwiązać kilka problemów. Graczowi Alliance, który uwielbia mythic+ będzie dużo trudniej znaleźć grupę niż komuś należącemu do Hordy. Zobaczyliśmy szansę na rozwiązanie problemów oraz chęć ze strony graczy i postanowiliśmy to wykorzystać.Morgan Day, Lead Game Designer Blizzard Entertainment
Eternity’s End będzie przede wszystkim zwieńczeniem fabularnym i szansą na wkupienie się w łaski graczy zawiedzionych historią Shadowlands. Jailer i Sylvanas pozostają na pierwszym planie aktualnego dodatku, a aktualizacja 9.2 przyniesie zwieńczenie tej historii. Blizzard ma okazję zakończyć wątek Sylvanas w odpowiedni sposób i sprawić, że wszyscy zapomną o tym, co działo się w trakcie tej ekspansji. Nie wiemy oczywiście wiele o Sylvans i Jailerze w 9.2, ale fabularna część samego Eternity’s End sprawia wrażenie, jakby Blizzard wyciągał ciężkie działa.
Historia Shadowlands przyniosła zagrożenia z bardzo odległych czasów Warcrafta. Kulminacją tego wszystkiego będzie epicka walka z Jailerem. Nazwę Eternity’s End, w nawiązaniu do kampanii elfów wybraliśmy, żeby dodatkowo podkreślić zwieńczenie historii tego dodatku. Steve Danuser, Lead Narrative Designer
Udajemy się do krainy istot, które stworzyły Azeroth. Przynosimy niestety na ich głowę zagrożenie w postaci Jailera, co nie było najbardziej przemyślanym pomysłem, ale ostatecznie wchodzimy w sojusz z tymi wyjątkowymi, tajemniczymi istotami. Eksplorujemy ich świat, dowiadujemy się, do czego są zdolni i jak udało im się rozwinąć tę krainę.
W charakterystycznym dla siebie stylu Blizzard łączy fabularny aspekt gry z mechanicznym. Tym razem dzieje się to za pomocą Cypher of the First Ones, głównej metody na progres postaci w 9.2. Tutaj odblokujemy m.in. możliwość noszenia aż dwóch legendarnych przedmiotów, co wielu klasom pozwala wspiąć się na poziom, do którego daleko było im dotychczas. Fabularnie Cypher of the First Ones to sposób na komunikację z Automą, mieszkańcami Zereth Mortis. Kiedy pierwszy raz odwiedzamy nową krainę, nie rozumiemy większości istot. Rozwijając naszą postać, poznajemy ich język i dowiadujemy się coraz więcej o Zereth Mortis.
Znaczącą część Q&A poświęcono również mechanikom gry, co jasno dało do zrozumienia, że Blizzard drastycznie zmienił swoje podejście w projektowaniu World of Warcraft. Feedback graczy dotyczący tworzenia altów zmusił deweloperów do powrotu do fundamentów swojej gry i przemyślenia jej podstawowych założeń.
Do tej pory uważaliśmy, że swoją główną postacią pokonujesz cały świat World of Warcraft. Jeżeli jednym bohaterem osiągnąłeś reputację Exalted, nie oznacza to, że wszystkie postaci powinny korzystać z tych benefitów. Teraz staramy się zrozumieć lepiej wysiłek, jaki gracze wkładają w rozwój swoich postaci.Morgan Day
Projektując nowe systemy progresu postaci, Blizzard brał w rezultacie pod uwagę nie tylko łatwiejsze odblokowanie niektórych mechanik na altach, ale również możliwość sprawnego dogonienia aktualnego contentu, jeżeli z opóźnieniem rozpoczynacie swoją przygodę z dodatkiem. Jednym z przykładów nowego podejścia jest Creation Catalyst, który pozwoli zamienić zdobyty wewnątrz Eternity’s End przedmiot na część setu.
Fani World of Warcraft mają przed sobą bardzo ciekawy patch. Eternity’s End ujrzy światło dzienne 22 lutego i będzie podążać tym samym, klasycznym schematem nowych aktualizacji. Zapoznamy się z początkiem fabuły, odblokujemy nowe mechaniki i rozpoczniemy grind po lepsze przedmioty, w stronę nowego raidu oraz dungeonów. Za dwa miesiące będziemy mogli spokojnie rozsiąść się wygodnie przed wymaksowaną postacią, spojrzeć na premierę Eternity’s End i ocenić, czy Blizzard faktycznie wyciągnął wnioski z początków Shadowlands i czy aktualizacja zwiastuje nadejście nowej ery w World of Warcraft.