World of Warcraft: Shadowlands – unboxing edycji kolekcjonerskiej

Kilka dni temu miała miejsce premiera najnowszego dodatku do gry World of Warcraft, o tytule “Shadowlands”. Staniemy w nim u boku jednej z czterech paktów w Krainie Cieni, która czeka na nas za rozdartym niebem. Zanim zaczniemy swoją podróż w świat mroku, wspólnie przyjrzymy się najnowszej edycji kolekcjonerskiej od Blizzarda. A jest co oglądać – zaczynajmy!

Co zawiera edycja kolekcjonerska?  

Ale po kolei – wpierw to, co krok po kroku widzimy po odpakowaniu 

Samo pudełko już na dzień dobry nas zachęca, by szybko zacząć eksplorować jego wnętrze. Wykonane zostało z grubej tektury – tłoczone ornamenty oraz hologramy robią doskonałe pierwsze wrażenie. Każda osoba, która poszukuje do swojej kolekcji wyjątkowych edycji kolekcjonerskich, zapewne będzie zainteresowana tą edycją – dbałość o detale (jak na Blizzarda przystało) jest olbrzymia! Zresztą, zobaczcie sami.  

Rozpakowanie  

Od razu po otworzeniu opakowania ukazuje nam się schludnie ułożony artbook (to ten element, który w edycjach kolekcjonerskich cenię najbardziej – setki, jak nie tysiące godzin pracy artystów skompresowano do almanachu wiedzy o danym dodatku/tytule).  

Zanim przejdziemy do artbooka, przyjrzyjmy się jeszcze wewnętrznej stronie opakowania. Tutaj również producent nie poszedł na “łatwiznę” i całość wykończona jest tłoczonym papierem o różnych fakturach (miodzio!). 

Artbook

Ahhh, jak wspominałem to zawsze ten element, który cenię najbardziej. I w tym wypadku się nie zawiodłem. 

Sama księga (tak, jak opakowanie edycji kolekcjonerskiej) wykończona jest tłoczonym papierem o różnych fakturach, złoceniach, etc. – no przykuwa oko! Sam środek to zbiór precyzyjnie dobranych grafik, przedstawiających zaświaty Azeroth, a wszystko nadrukowane na grubym, kredowym papierze… Jeśli, drogi czytelniku, będziesz miał okazję zajrzeć do tej księgi, to chłoń piękno tej pracy, ile wlezie – warto!  

Podkładka pod mysz  

To chyba ten element edycji, który jest najsłabszy. Rozumiem, że w edycjach kolekcjonerskich WoW-a ten element występuje zawsze (albo prawie zawsze), ale dałbym wiele, żeby całość była lepiej wykończona (przeszycia grubą nicią, lepszej jakości materiał etc.). A tak – tak, to mamy po prostu podkładkę pod myszkę.  

Tajemnicza koperta  

Nie będzie zaskoczeniem, że Blizzard dba o każdy, nawet najmniejszy szczegół (no, może oprócz podkładki). Naszym oczom ukazuje się koperta wykończona identycznie, jak opakowanie całości czy artbook (złocenia, tłoczenia, etc.). W środku znajdziemy kod na edycję Epic World of Warcraft: Shadowlands, soundtrack oraz ulotkę o innych tytułach Blizzarda, w które możemy zagrać za darmo (zawsze musi być miejsce na reklamę!). 

Warto dodać w tym miejscu, że edycja Epic to nie tylko zawartość fizyczna, ale i cyfrowa. W jej skład wchodzi: 

Przypinki  

I tutaj (muszę to napisać) jestem spełniony! W każdej edycji kolekcjonerskiej szukam czegoś, co będzie dla danej gry czy edycji indywidualne. W tym przypadku mamy bogato zdobiony, gruby matowy karton, na którym znajdują się cztery przypinki paktów – wykonane są bardzo, ale to bardzo dobrze. I – co jak co – nie mam ochoty ich “rozbierać” – niech zostaną tam, gdzie ich miejsce, bo w całości wyglądają obłędnie. 

Mały bonus 

Tak, to powinien być koniec… ale nie jest! W mojej przesyłce znalazło się coś jeszcze – mały dodatek, który również bardzo mi się spodobał. Stwierdziłem więc, że się nim z wami podzielę (nie pytajcie mnie, gdzie to zdobyć, bo nie mam zielonego pojęcia). 

Plakat Shadowlands, broszura o informacji zawartości w grze oraz kartki “holograficzne”, zmieniające obraz w zależności, z której strony będziemy patrzeć (jakie to jest fajne!) .

Cena 

I tutaj muszę powiedzieć, że jest różnie – cena wacha się od 510 do 620 złotych… Czy to dużo? Tak, ale Blizzard od dawien dawna na takim poziomie wycenia swoje edycje kolekcjonerskie, więc można było się tego spokojnie spodziewać. Mogę tylko trzymać kciuki, że uda wam się kupić jak najtaniej!  

I to by było na tyle! Dajcie znać w komentarzach jak wam się podoba taka edycja kolekcjonerska i… czy zobaczymy się w zaświatach? Ja już tam wyruszyłem! 

Exit mobile version