System Windows 11 wywołał wiele kontrowersji za sprawą wysokich wymagań sprzętowych, a także wymaganego modułu TPM w wersji 2.0. Okazało się, że większość nowoczesnych, wciąż wydajnych procesorów, nie obsługuje „jedenastki”, podczas gdy kilkunastoletni CPU, a mianowicie Intel Pentium 4, przechodzi testy kompatybilności.
Wysokie wymagania Windowsa 11
Jak wiadomo, najnowszy system giganta z Redmond ma dość wysokie wymagania sprzętowe – po pierwsze, aby uzyskać Windowsa 11, nasz sprzęt musi mieć na pokładzie moduł TPM (Trusted Platform Module) w wersji 2.0. Co więcej, Microsoft opublikował oficjalną listę wspieranych procesorów – najnowsze „Okna” wymagają co najmniej procesora 8. generacji Intel Core (Coffe Lake) lub 2. generacji układów AMD Ryzen.
Mimo że starsze CPU, takie jak Intel Core 7. generacji (Kaby Lake) oraz pierwsza seria AMD Ryzen to wciąż wydajne konstrukcje, to Windows 11 stawia na bezpieczeństwo i z tego względu Microsoft musiał ograniczyć wsparcie dla tych i starszych układów.
Windows 11 działa z procesorem Intel Pentium 4
Mimo oficjalnej listy wspieranych procesorów, użytkownik Twittera pod pseudonimem Carlos_SM1995 na swojej tablicy opublikował zrzut ekranu, na którym widać, że „jedenastka” wspiera… 15-letni procesor Intel Pentium 4 661, wyposażony w jeden rdzeń fizyczny (rozpędzający się do zegara 3,6 GHz) oraz dwa wątki (rdzenie logiczne). Warto też dodać, że układ został wykonany w 65-nm procesie technologicznym.
Jak widać, Pentium 4 to naprawdę wiekowa konstrukcja, jednak materiał jasno pokazuje, że Windows 11 działa z tym procesorem, chociaż nie jest to najpłynniejsza praca. Samo logowanie, wczytanie paska Windows, a także otwieranie poszczególnych aplikacji trwa kilka sekund. Mimo nienajlepszego działania, program PC Health Check potwierdza, że Intel Pentium 4 661, wraz z 4 GB pamięci RAM jest wspierany przez Windowsa 11.
Co ciekawe, użytkownik także otrzymuje aktualizacje dla systemu, nawet pomimo braku pełnej kompatybilności z najnowszym oprogramowaniem giganta z Redmond. Jak to w ogóle możliwe? Użytkownik wcześniej specjalnie dostosował system, dezaktywując takie opcje jak TPM, Secure Boot oraz VBS – co zdecydowanie zmniejsza poziom bezpieczeństwa „jedenastki”.
Eksperyment zatem pozostaje jedynie ciekawostką, którą są w stanie powtórzyć tylko entuzjaści tego typu rozwiązań – dla własnego bezpieczeństwa, nie warto instalować Windowsa 11 na niewspieranym sprzęcie.