Wiele błędów można Windowsowi wybaczyć. Zwykle nie mają jakiegoś wielkiego przełożenia na codzienne użytkowanie komputera. Tym razem sytuacja przyjęła interesujący obrót. Otóż najnowsza usterka właściwie… przyspiesza system.
Dziwny błąd w Windows 11
Microsoft naprawdę potrafi nieźle namieszać za pomocą aktualizacji. Jedna z ostatnich „poprawek” systemu kompletnie zepsuła u mnie korzystanie z narzędzia Wycinanie. Przechwycone zrzuty ekranu i jego fragmenty zapisywały się na dysku w jakichś losowych proporcjach, co czyniło je bezużytecznymi.
Jednak najnowszy błąd nie jest nawet w połowie tak szkodliwy. Ba, w gruncie rzeczy poprawia on działanie Eksploratora plików. Zauważył go jeden z użytkowników Twitera – @VivyVCSS. Na czym polega „usterka”?
Otóż odkrycie polega na tym, że po włączeniu trybu pełnoekranowego w oknie Eksploratora plików (domyślnie klawisz F11), a następnie powróceniu do jego klasycznego sposobu wyświetlania w oknie, program… przyspiesza tempo otwierania nowych folderów z plikami. Niezwykłe.
Niestety, błąd nie ma jedynie pozytywnych konsekwencji. Kiedy przeprowadzimy powyższą operację, pasek nawigacyjny z górnej części okna po prostu znika. Czary!
Najwyraźniej nie wszędzie da się przyspieszyć Esploratora
Próbowałem zreplikować ten błąd u siebie, ale nie byłem w stanie. Na moim PC Eksplorator plików działa tak samo wolno, jak zwykle. Usterka spotykana jest ponoć na wszystkich wersjach Windowsa 11 – od wczesnych testowych edycji po oficjalne wydania dostępne dla wszystkich.
W kolejce do aktualizacji nie mam żadnych zaległych poprawek, więc w tym wypadku muszę zdać się na Was. Czy na Waszych komputerach z Windowsem 11 też uwidacznia się ten bug? Jeśli tak, to… trzeba cieszyć się szybszym systemem, póki Microsoft nie wyda jakiejś aktualizacji ;)