Microsoft udostępnił dziś dużą aktualizację systemu Windows 11 – właściwie największą, jakiej możemy się spodziewać w tym roku. Czego się po niej spodziewać?
Nowa aktualizacja Windows 11
Wystarczy rzucić okiem do sekcji Windows Update w ustawieniach Windowsa 11, by sprawdzić, czy czeka tam na nas aktualizacja 22H2. Jeśli tak, to pobierzmy ją, a następnie zainstalujmy na naszym komputerze. W ten sposób będziemy mogli cieszyć się z nowych funkcji, które Microsoft zdecydował się dorzucić tej jesieni.
Cóż – mówimy na razie o niektórych z nich, bo część (nawet po zainstalowaniu aktualizacji) nie będzie widoczna w systemie. Microsoft daje sobie jeszcze czas na wdrożenie wybranych opcji.
Sztuczna inteligencja w Windowsie
Jeśli chodzi o wsparcie sztucznej inteligencji, to osoby będące za pan brat z usługami Microsoftu już od dawna korzystają z możliwości, które dostarcza wyszukiwarka Bing. Wystarczy otworzyć przeglądarkę Edge. Jednak teraz funkcja Bing Chat została przeniesiona bezpośrednio na pulpit systemu Windows.
Opcja Widows Copilot może zostać przywołana w postaci dodatkowego paska na pulpit. To właściwie cyfrowy asystent, integrujący się z kluczowymi elementami pakietu Microsoft 365. Najbardziej skorzystają z niego ci, którzy opłacają subskrypcję usługi.
„Nowy” Paint i ulepszone zrzuty ekranu
Nie każdy będzie chciał korzystać z pomocy w postaci Microsoft Copilot. Jednak zmiany będą widoczne także w innych elementach systemu, na przykład w programie Paint. Zyska on obsługę warstw, inteligentne wycinanie tła oraz obsługę danych przezroczystości.
Ponadto Microsoft zamierza dodać do aplikacji nowy generator obrazów AI. Testerzy mogą już wpisywać się na listę oczekujących na funkcję Paint Cocreator. Wygląda to na przedłużenie funkcji tworzenia grafik na podstawie tekstu, z której można korzystać w Bing Chat.
Praktyczne mogą okazać się także dodatki do podręcznej apki Narzędzie wycinanie. Teraz wystarczy zaznaczyć interesujący nas fragment pulpitu, a zostanie on automatycznie skopiowany do schowka, skąd będzie dało się go wkleić – na przykład do edytora. Da się też automatycznie zamazać dane wrażliwe z takich zrzutów ekranu.
Przydatną rzecz zyska też aplikacja Zdjęcia. Wkrótce możliwe będzie skorzystanie z nowej opcji rozmywania tła na fotografiach, tworząc efekt głębi ostrości. Będzie można dostosować intensywność rozmycia, a także edytować obszary, które mają mu podlegać.
Niestety, powyższe funkcje nie są dostępne od razu po zainstalowaniu aktualizacji – przynajmniej nie dla wszystkich. Dostęp do nich otrzyma garstka szczęśliwców, a reszta będzie mogła je powitać w nadchodzących miesiącach.
Dodatkowe zmiany
Gdyby chcieć wymienić te opcje, które powinny rzucić się w oczy zaraz po aktualizacji, wymieniłbym wśród nich:
- zmienione ustawienie kafelków po otworzeniu Ustawień,
- ulepszoną aplikację Kopia zapasowa w sekcji Konta, w Ustawieniach systemu, pozwalającą na zapamiętanie preferencji użytkownika przed przeniesieniem się na nowe urządzenie,
- obsługę kluczy dostępu, pozwalającą na pominięcie wpisywania haseł w wybranych miejscach,
- zmieniony wygląd okna Eksplorator plików,
- funkcję Oświetlenie dynamiczne, umożliwiające globalne sterowanie oświetleniem RGB w akcesoriach,
- pomniejsze przesunięcia ikon w sekcji Powiadomień i innych elementów na pasku zadań.
Po aktualizacji zauważyłem też zwiększoną płynność animacji systemowych, co mnie cieszy, jako że Windows 11 nie brylował pod tym względem. Pojawił się jednak nieznany wcześniej błąd – nienaturalnie duże skalowanie interfejsu po wywołaniu Narzędzia wycinanie. Jestem przekonany, że to nie tak miało wyglądać.
Pobraliście już nową aktualizację systemu? Jak wrażenia? Jakieś błędy? ;)