Microsoft bardzo wolno wprowadza zmiany do wyglądu Windowsa 10, co ma się zmienić dzięki nowej strategii, którą zamierza obrać firma. Kiedy to się stanie? Trudno powiedzieć, ale przygotowania trwają.
„Windows POWRÓCIŁ”
Właśnie takie hasło zawierała jedna z ofert pracy, którą Microsoft zamieścił na swoich stronach poświęconych karierze w firmie. Opis wakatu na stanowisko inżyniera oprogramowania w zespole Windows Core User Experiences zdradzał, że gigant z Redmond zamierza na poważnie zabrać się za zmiany wizualne w Windows 10.
Początkowo, opis wspominał o „rozległym, wizualnym odmłodzeniu środowiska Windows”, które „ma zasygnalizować klientom, że Windows POWRÓCIŁ, i że oferuje najlepsze doświadczenie z użytkowania systemu operacyjnego”.
Obecnie próżno szukać powyższych słów we wspomnianym ogłoszeniu, bo ktoś w Microsofcie zdał sobie sprawę, że notka mówiła za dużo o zamiarach firmy i zdążył edytować opis, pozostawiając bardziej ogólne określenia dotyczące przyszłej pracy inżyniera oprogramowania. W internecie jednak nic nie ginie, dzięki czemu zamiary Microsoftu są teraz dość jasne.
Obiecanki – cacanki
Aktualny wygląd Windowsa 10 to dziwny misz-masz rozwiązań znanych z Windowsa 98, ikonek sięgających pamięcią Windowsa XP, przezroczystych pasków z Visty oraz wszędobylskich kwadratowych kafelków z Windowsa 8. Microsoft od lat zapowiada wywrócenie tej zbieraniny stylów na lewą stronę i ujednolicenie wzornictwa systemu dzięki spójnemu językowi wizualnemu Fluent Design, ale zabiera się do tego jak pies do jeża.
Możliwe, że coś się w końcu ruszy w tym temacie, jako że w październiku ubiegłego roku Panos Panay ponownie stanął na czele zespołu zajmującego się rozwijaniem Windowsa, i coraz częściej słyszymy informacje dotyczące wizualnej modyfikacji różnych elementów systemu. Część z nich dotyczy co prawda Windowsa 10X, ale przynajmniej niektóre przenikną także do pełnego Windowsa 10.
Microsoft planuje przebudować Menu Start, Eksplorator plików, aplikacje wbudowane w system, Panel sterowania oraz organizację i prezentację zasobnika systemowego czy powiadomień. Wszystko ma służyć jednemu celowi – chodzi o uczynienie systemu bardziej jednolitym wizualnie.
Plotki sugerują, że wygląd Windowsa 10 zmieni się pod koniec 2021 roku. Przynajmniej jest to jakiś termin, ale z drugiej strony – i tak czekamy już zdecydowanie za długo.