Zostało niewiele ponad 4 dni do prezentacji konsumenckiej wersji Windowsa 10 dla smartfonów, fabletów, małych tabletów, dużych tabletów, hybryd, laptopów, komputerów all-in-one, desktopów, serwerów, „internetu rzeczy” i Xboxa.
Lista jest długa, ale najbardziej ciekawi ostateczny wygląd Windowsa dla smarfonów, fabletów i małych tabletów. W tym wpisie chciałbym skoncentrować się na problemach z jakimi musiał będzie się zmierzyć Microsoft.
Zdublowane aplikacje
Mimo tego, że Microsoft kupił Nokię i zarządza marką Lumia, a telefony tej linii to 95% rynku WP, nie można postawić znaku równości między WP a Lumią. Tym bardziej w Windows 10. Sytuacja momentami staje się schizofreniczna. Mamy Microsoft Camera (aplikację do aparatów w WP) i Lumia Camera. Here Maps i Bing Maps. Zdublowane aplikacje do odzyskiwania systemu, edycji zdjęć, itd… Jak z tego wybrnąć? Na razie nie widać oczywistego rozwiązania. Ale pozostawienie takiego bałaganu byłoby niepoważne i na pewno nie przysporzyło nowych fanów, temu tracącemu udziały w rynku systemowi.
Co z Windows RT?
Od dłuższego czasu mówiło się, że Windows RT połączy się z Windows Phone. Jest to dosyć logiczne – oba systemy skompilowane są dla procesorów ARM. Trzeba jednak pamiętać, że nowy Windows dla smartfonów będzie stosunkowo prostym systemem operacyjnym, przeznaczonym do używania głównie w trybie pionowym. Ciężko sobie wyobrazić, żeby użytkownicy Surface RT czy Surface 2 po aktualizacji dostali smartfonowy OS z wykastrowaną funkcjonalnością i aplikacjami przystosowanymi do znacznie mniejszych ekranów. Brak aktualizacji dla urządzeń z Windowsem RT byłby też strzałem w stopę i ostatecznym przyznaniem się do porażki. Ciężko przewidzieć którą ścieżkę wybierze Microsoft, żeby „minimalizować straty”.
Co z małymi tabletami?
Podobny problem, który dotyka Surface RT, dotyka też małe tablety. Według dotychczasowych doniesień dostaną one mobilną wersję Windowsa bez pulpitu – wspólną ze smartfonami i fabletami, również obsługiwanymi głównie w pionie. Z jednej strony rozwiązanie takie wydaje się logiczne. Z drugiej – użytkownik kupujący pełnego Windowsa z pulpitem, po aktualizacji miałby otrzymać smartfonowy system, bez wszystkich zaawansowanych funkcji, które dotąd wyróżniały tablety x86 z okienkami. Microsoft ryzykowałby bardzo dużo zabierając pulpit. Jak będzie w praktyce – poczekajmy jeszcze te cztery dni, ale właśnie na brak pulpitu w małych tabletach mógłby wskazywać oficjalny render powyżej.
Windows Store
Windows Store dla Windowsa i Windowsa mobilnego ma zostać zunifikowane, ale nie oznacza to, że smartfony będą odpalały tabletowe aplikacje i na odwrót. Być może Microsoft znajdzie rozwiązanie, żeby na tabletach uruchamiać appki z WP, ale odwrotna sytuacja jest mało prawdopodobna z uwagi na zupełnie inaczej wyskalowany interfejs użytkownika. Czy sklep będzie filtrował kompatybilne aplikacje, w zależności od urządzenia, na którym z niego korzystamy. Kolejny ciężki orzech do zgryzienia i problem, gdzie bardzo łatwo o niewłaściwą decyzję.