W branży urządzeń mobilnych regularnie pojawiają się nowości, które bardzo szybko są wdrażane przez producentów. Aktualnie taką jest łączność satelitarna, która już wkrótce zawita na pokładzie ogromnej ilości smartfonów, również tych tańszych. Jak to możliwe?
Łączność satelitarna powoli trafia pod strzechy
Huawei pierwszy zaprezentował smartfon, przeznaczony dla indywidualnych klientów, który obsługuje łączność satelitarną – model Mate 50 Pro. Dzień później to samo zrobiło Apple – mowa o serii iPhone 14. W obu przypadkach dostępność tej technologii jest jednak ograniczona do wybranych rynków – użytkownicy w Polsce na tę chwilę nie mogą z niej korzystać, a na dodatek jest to komunikacja jednokierunkowa, gdzie nadawca nie dostaje informacji zwrotnej. Samsung również przygotowuje się do wdrożenia łączności satelitarnej – już dwukierunkowej, ale jeszcze nie zdecydował się tego zrobić w żadnym Galaxy.
Giganci na rynku procesorów też przyczyniają się do popularyzacji tej technologii. Przy okazji targów CES 2023 w Las Vegas w styczniu br. Qualcomm zaprezentował Snapdragon Satellite – rozwiązanie to pozwoli na dwukierunkową komunikację i będzie dostępne na urządzeniach wyposażonych w mobilną platformę Snapdragon 8 Gen 2 i nowsze (pierwsze zadebiutują w wybranych regionach w drugiej połowie 2023 roku). Amerykanie współpracują na tym polu z Iridium – operatorem sieci satelitarnej, aby udostępnić dwukierunkową łączność satelitarną na całym świecie.
Kilka dni temu MediaTek również dołączył do grona producentów, którzy chcą upowszechnić dwukierunkową łączność satelitarną w smartfonach. W jego przypadku nie zakończyło się jednak na zapowiedziach jak u Qualcomma – przy okazji targów MWC 2023 zaprezentowano dwa smartfony, modele Motorola defy 2 i CAT S75, które obsługują tę technologię. Co ważne, ten ostatni będą mogli kupić też klienci w Polsce za 2799 złotych – w pakiecie dostaną 3-miesięczny, bezpłatny okres próbny usługi Bullitt Satellie Messenger Essentials, który obejmuje do 30 wiadomości do satelity miesięcznie. Motorola defy 2 nie trafi do sprzedaży w Polsce.
Wraz z ww. smartfonami zadebiutowało również urządzenie Motorola Defy Satellite Link, dzięki któremu łączność z satelitą może uzyskać każdy smartfon z systemem Android 10 i nowszym oraz iOS 10 i nowszym – wystarczy sparować je za pomocą modułu Bluetooth. Motorola Defy Satellite Link ma być dostępny w Europie w cenie od 119 euro/99 funtów, ale by w pełni wykorzystać jego potencjał, trzeba będzie wykupić subskrypcję planu usług Essentials Messaging, która umożliwia przesłanie do 30 dwukierunkowych wiadomości miesięcznie i SOS Assist – jej cena zaczyna się od 169 euro/149 funtów.
Łączność satelitarna stanie się standardem dzięki Qualcommowi
Wspomniane przed chwilą urządzenie zdecydowanie może upowszechnić łączność satelitarną w smartfonach, ale trzeba powiedzieć szczerze, że to nie jest najwygodniejsze rozwiązanie. Z kolei Motorola defy 2 i CAT S75, z uwagi na swoją wzmocnioną, pancerną konstrukcję, nie spełnią oczekiwań przeciętnego klienta. Dzięki Qualcommowi na rynek trafią jednak bardziej kuszące dla nich propozycje.
Podczas targów MWC 2023 w Barcelonie Amerykanie ogłosili, że HONOR, Motorola, Nothing, OPPO, vivo i Xiaomi współpracują z nimi nad stworzeniem smartfonów, obsługujących dwukierunkową łączność satelitarną z wykorzystaniem wspomnianej wcześniej technologii Snapdragon Satellite. Co więcej, dodali też, że będzie ona dostępna we wszystkich nadchodzących systemach 5G Modem-RF i mobilnych platformach Snapdragon – począwszy od topowej serii 8, aż do budżetowej rodziny 4.
Qualcomm wskazuje, że jest to możliwe, ponieważ ekosystem dojrzewa. W niedalekiej przyszłości można zatem spodziewać się, że łączność satelitarna stanie się standardem, również w tańszych smartfonach. Oczywiście osobną kwestią pozostaje, ile osób będzie z tego korzystać, ale mimo wszystko z pewnością wielu może się to przydać. Z drugiej strony dostęp do tej technologii na razie jest dość drogi – tutaj ulgą dla portfela mogą być bezpłatne okresy próbne, ale w końcu użytkownicy będą musieli zacząć płacić.
Już niedaleka przyszłość pokaże, jak duże jest zapotrzebowanie na łączność satelitarną. Należy bowiem pamiętać, że jest ona przeznaczona do komunikacji w sytuacjach, gdy użytkownik nie ma dostępu do sieci komórkowej i internetu – jest swego rodzaju „kołem ratunkowym”. A większość osób na co dzień czegoś takiego nie potrzebuje, więc dla dużej części może okazać się tylko ciekawostką.