Oto, co się dzieje, kiedy Spielberg eksperymentuje z VR. Co prawda nie Steven, a Sean, ale też jest ciekawie

Jest sposób na to, by poczuć wiatr na twarzy podczas zabawy w wirtualnej rzeczywistości. I wychodzi na to, że intuicyjne rozwiązania są najczęściej najbardziej skuteczne. Tego samego zdania jest Sean Spielberg, prezes Weasel Labs. Zamontuje po prostu wiatraczki w goglach wirtualnej rzeczywistości.

Dzięki nowemu akcesorium dołączanym do zestawów wirtualnej rzeczywistości, poczujemy wiatr na policzkach wtedy, gdy w grze VR przed naszymi oczami stanie wiatrak, pojawi się zrywający liście z drzew wicher lub gdy będziemy jechać na wirtualnym motorze.

Paige Pruitt, współzałożycielka Weasel Labs wpadła na ten pomysł przypadkowo, grając na PlayStation VR w grę „London Heist”. Podczas sceny pościgu samochodowego wychyliła się za okno wirtualnego samochodu, nie zdając sobie sprawy, że w ten sposób ustawi się na wprost wentylatora działającego w mieszkaniu. Zszokowało ją to, jak realne było odczucie ruchu powietrza, które połączyło się z wrażeniem pędu dostarczanym przez gogle VR. O swoim spostrzeżeniu doniosła Seanowi Spielbergowi, i w ten sposób powstał pomysł na ZephVR.

ZephVR to właściwie ni mniej, ni więcej, dwa 40-milimetrowe wentylatorki, podłączane do dowolnego zestawu VR. Reagują na dźwięk wiatru w grach wirtualnej rzeczywistości i włączają się kontekstowo.

Kampania z ZephVR ruszy 2 listopada na Kickstarterze i potrwa 30 dni. Celem zbiórki jest zgromadzenie 30000 dolarów. Ceny za akcesorium będą zaczynać się od 49 dolarów.

Jak mówi Sean Spielberg, jest sporo scenariuszy w grach, w których ZephVR się sprawdzi. Wystarczy pomyśleć o tych produkcjach, w których słychać szum powietrza podczas biegu, spadania, latania, zmian pogodowych czy poruszaniu się pojazdami. W grach „z dreszczykiem” mogłyby stanowić kolejny poziom immersji.

„Na rynku jest mnóstwo różnych zestawów wirtualnej rzeczywistości, które rywalizują o konsumenta. Każdy producent szuka czegoś, co wyróżni ich produkt. Mamy nadzieję, że staniemy się tego częścią.”
– Sean Spielberg, prezes Weasel Labs

Dodatkowe doznania podczas korzystania z zestawu wirtualnej rzeczywistości? Czemu nie? Nie jestem jednak przekonany, czy wentylatory na twarzy to coś, co zrobi specjalną furorę. Bo szum mogą zrobić, ale to już zależy od mocy wiatraczków.

 

źródło: ZephVR dzięki BGR