Waymo, czyli firma należąca do Google (Alphabet Inc.), zamierza wypuścić na ulice większą flotę autonomicznych samochodów. Co ciekawe, będą one służyć jako taksówki.
Autonomiczna rewolucja coraz bliżej?
Z jednej strony słyszymy ambitne zapowiedzi firm motoryzacyjnych, które prześcigają się w ogłaszaniu daty wprowadzenia autonomicznych samochodów. Niektórzy producenci twierdzą, że ten plan uda się zrealizować w ciągu najbliższych kilku lat.
Z drugiej jednak strony, ciągle spotykamy się z informacjami o niedociągnięciach obecnej technologii i konieczności jej dopracowania, co może zająć naprawdę dużo czasu. Do tego może dojść konieczność dostosowania całej infrastruktury drogowej, aby zapewnić komputerom i czujnikom odpowiednią dawkę informacji o otoczeniu.
Owszem, funkcje oferowane przez nowoczesne samochody mogą robić wrażenie, zapowiadając szybkie nadejście pojazdów bez kierowcy. Należy jednak mieć na uwadze, że sporo z nich działa tylko w określonych warunkach i zdarzają się liczne błędy. Chociażby Tesle mają problem z autonomicznym poruszaniem się po parkingach, a systemy wykrywania pieszych nie działają zbyt dobrze w wielu samochodach.
Waymo jedzie do przodu
Patrząc na wspomniane problemy z systemami wsparcia i rozwiązaniami prawie autonomicznymi, można odnieść wrażenie, że cała ta technologia to tylko zbędny dodatek. Wystarczy jednak sprawdzić postępy wykonane przez chociażby firmę Waymo, aby zmienić zdanie. Oczywiście znaczna większość opracowywanych technologii pozostaje w fazie testów, ale niewykluczone, że wkrótce się to zmieni. Wówczas opisane ułomności powinny zniknąć.
Przedstawiciele Waymo wysłali e-maile do swoich klientów, w których informują o rozszerzeniu floty samochodów bez kierowcy na przedmieściach Phoenix. Jak zauważa The Verge, to znak, że firma jest naprawdę pewna swojej technologii. W końcu w tych pojazdach zabraknie nawet kierowcy bezpieczeństwa.
Obecne plany zakładają zwiększenie liczby pojazdów wyłącznie dla osób biorących udział we wczesnych testach. Nie brzmi to bardzo imponująco, ale należy mieć na uwadze, że chodzi o ponad 400 testerów i o poruszanie się taksówek Waymo po publicznych drogach, obok innych uczestników ruchu. Z czasem testy powinny zostać rozszerzone.
Niewykluczone, że w już niedalekiej przyszłości autonomiczne taksówki Waymo staną się produktem szeroko dostępnym w wielu miastach. Niekoniecznie musi wiązać się to z wprowadzeniem autonomicznych samochodów do salonów. Taksówki mogą być przeznaczona do poruszania się po określonych, przystosowanych terenach. Z kolei prywatne samochody często wykorzystywane są w wielu różnych, mniej przewidywalnych scenariuszach.
Polecamy również:
Waymo nauczy autonomiczne samochody działać poprawnie również w deszczu
źródło: The Verge