W karczmach w całym Azeroth stanęły automaty z nową tajemniczą grą. Nikt nie wie, skąd się wzięły owe maszyny. Jedno jest pewne – napędzane magią i gnomią inżynierią Warcraft Arclight Rumble to hit przyciągający tysiące graczy – od Kalimdoru po Wschodnie Królestwa.
Warcraft Arclight Rumble – mobilna rozwałka w Azeroth
Nie sequel, nie remaster, nie MMO – pierwszy mobilny tytuł z uniwersum Warcrafta to coś zupełnie innego, niż mogliśmy się spodziewać. Gra w swoich założeniach przypomina strategiczny tower-defense – przebijając się przez hordy przeciwników musimy dotrzeć do bossa, aby zmierzyć się z nim i odesłać go w zaświaty. Jak tego dokonać? Wystawiając własną armię.
Na początek twórcy obiecują 60 figurek z postaciami, które znamy z uniwersum. Z ich pomocą przesuniemy szalę zwycięstwa na swoją stronę. Kiedy zagrywamy naszych podopiecznych na planszę, ci ożywają i ruszają przed siebie na jednej z kilku linii, próbując zrealizować cele. Aby gra nie ograniczała się wyłącznie do rzucania jednostek, w trakcie misji będziemy wydobywać złoto, rzucać zaklęcia i korzystać ze zdolności specjalnych bohaterów.
W grze dostępnych będzie pięć rodzin, na czele których staną różnoracy przywódcy – ich umiejętności i mocne strony różnią się pomiędzy poszczególnymi frakcjami, dzięki czemu możemy liczyć na mnogość strategii i szukanie ulubionej kombinacji.
Wspomnianych pięć rodzin to:
- Przymierze, skupiające się na jednostkach obronnych i zaklęciach,
- Horda, idąca w ilość wojaków,
- Czarna Góra, korzystająca z magii ognia i latających stworach,
- Nieumarli z oczywistą nekromancją,
- Bestie, przełamujące linie obrony i otaczające wroga.
Już teraz Warcraft Arclight Rumble proponuje niemało zawartości: 70 misji w kampanii, potyczki gracz kontra gracz, tryb współpracy, codzienne wyzwania, system dungeonów oraz raidów, możliwość łączenia się w gildie. Zanim jednak wszyscy doświadczymy tego na własnej skórze, wybrańcy Blizzarda wezmą udział w testach beta, na które mogą zapisać się posiadacze sprzętu z Androidem (wymagania minimalne na poziomie Samsunga Galaxy S7) oraz iOS (minimalnie iPhone 6S) na oficjalnej stronie gry.
Po zwiastunie byłem nieco sceptyczny wobec Warcraft Arclight Rumble. Tytuł mocno kojarzy mi się z już dostępnym Minion Masters, tylko zamiast kart zagrywamy figurki. Blizzard też musi na tym tytule zarobić. Czy to oznacza, że kolejne „minisy” będą płatne? Czy może rozwój figurek będzie wymagał zakupu monet za prawdziwą gotówkę lub wielogodzinnego grindu?
Wszystkiego dowiemy się zapewne już niedługo.