Kolejni producenci oprogramowania wydają ostrzeżenia przed instalacją nowych poprawek na iPhone’y, iPady i MacBooki. Wygląda więc na to, że nawet programiści Apple nie są nieomylni. A tacy fajni byli, amerykańscy.
Apple psuje własny system
Apple wprowadził pilne aktualizacje zabezpieczeń między innymi po to, by łatać pomniejsze i poważniejsze luki oprogramowania bez konieczności rozsyłania dużych paczek aktualizacyjnych i czekania na kolejne ważniejsze edycje swoich systemów.
Pierwsza tego typu aktualizacja pojawiła się na iPhone’ach, iPadach i komputerach Mac w maju tego roku. Ostatni niewielki pakiet naprawczy był rozsyłany przez deweloperów z Cupertino w postaci pilnej aktualizacji zabezpieczeń niosącej oznaczenie 16.5.1 (dla iOS i iPadOS) oraz 13.4.1 (dla macOS Ventura).
Sęk w tym, że łatka jedne problemy naprawiała, ale przy okazji stworzyła całkiem nowy. Jeśli ktoś ją zainstalował, podczas korzystania z internetu za pomocą Safari i innych aplikacji mógł spotkać się z powtarzającymi się powiadomieniami, że przeglądarka ta nie jest obsługiwana. Komunikaty o błędach wyświetlały także aplikacje Facebooka, Instagrama, WhatsAppa czy Zooma.
Na forum MacRumors rozszyfrowano tę zagadkę – najwyraźniej aktualizacje zmieniły agenta użytkownika Safari, co doprowadzało do masowych awarii podczas wyświetlania się niektórych witryn.
Firma wycofuje aktualizację
W tym momencie Apple pracuje nad rozwiązaniem problemu. Doraźnie wstrzymano dystrybucję pilnej aktualizacji zabezpieczeń iOS 16.5.1, iPadOS 16.5.1 i macOS Ventura 13.4.1. Zapewne wkrótce zostanie wydana poprawiona wersja łatki.
Ci, którzy już zainstalowali aktualizację, mogą w prosty sposób się jej pozbyć. W iOS wystarczy przejść do Ustawień, by następnie w zakładce Ogólne znaleźć aplet Informacje -> Wersja iOS. Tam można tapnąć na Usuń aktualizację zabezpieczeń.